Nad ranem na oddziale chirurgii ogólnej przebywało ok. 30 pacjentów, 11 z nich zostało wypisanych do domów, pozostali - jeśli ich stan zdrowia na to pozwoli - zostaną przeniesieni na inne oddziały Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Tychach. Jak powiedziała p.o. dyrektora Mariola Szulc, przyczyną takiej decyzji były kłopoty kadrowe. Zastępca dyrektora, dr Krzysztof Leki dodał, że działalność oddziału została zawieszona na okres najwyżej trzech miesięcy, choć możliwe jest, że uda się odbudować skład kadrowy w ciągu kilku tygodni i oddział ponownie będzie przyjmował pacjentów. Nowa dyrektor szpitala zamierza w najbliższych dniach dokonać oceny bieżącego stanu szpitala - pod względem kadrowym, prawnym i budżetowym, który rok 2011 zamknął na finansowym minusie. - To pozwoli na stworzenie bilansu otwarcia oraz rozważenie naprawy obecnej sytuacji. Oczywiście, najpierw musimy przywrócić szpital do normalnego funkcjonowania, czyli zażegnać między innymi konflikt z pielęgniarkami - powiedziała Szulc. Ten jeden z największych szpitali w regionie od lat boryka się z trudnościami finansowymi, a od ponad roku realizuje program naprawczy. Na dzień 22 grudnia 2011 roku szpital miał 11,7 mln zł zajęć komorniczych. Zajęcia komornicze dotyczą roszczeń związanych z kwestią niezrealizowania porozumienia płacowego z 2008 roku. Jako pierwsze do komornika zwróciły się pielęgniarki, którym sąd nakazał wypłatę zaległych wynagrodzeń. Na początku grudnia komornicy zajęli konta szpitala na kwotę ok. 5,5 mln zł. Mariola Szulc funkcję p.o. dyrektora tyskiego szpitala pełni od wtorku. Jej poprzednik podał się do dymisji.