Jak poinformował w czwartek rzecznik bytomskiej policji aspirant sztabowy Adam Jakubiak, wszyscy trzej mężczyźni zostali zatrzymani przez miejscowych policjantów z grupy zajmującej się zwalczaniem narkobiznesu. Główny podejrzany - 51-letni mieszkaniec dzielnicy Bobrek - był obserwowany już od pewnego czasu. To właśnie w jego mieszkaniu oraz w zajmowanej przez niego piwnicy policjanci odkryli hurtowe ilości narkotyków. Łącznie u dilera przechwycono 4,85 kg amfetaminy, którą można by podzielić na 48,5 tys. działek dilerskich. Przy mężczyźnie znaleziono również marihuanę oraz ponad 2,6 tys. zł pochodzących prawdopodobnie z handlu narkotykami. - To największe przejęcie narkotyków od dwóch lat. Wtedy zatrzymana amfetamina była chyba czystsza, ta miała ciemniejszy kolor. Testery wykazały amfetaminę, jednak dokładny skład będzie analizowany laboratoryjnie. Narkotykowy rynek zmienia się bardzo szybko - podkreślił Jakubiak. Razem z 51-latkiem wpadło dwóch powiązanych z nim mieszkańców Bytomia w wieku 18 i 30 lat. Młodszy miał przy sobie 140 porcji amfetaminy, starszy - około 20 działek tego samego narkotyku. Obaj za posiadanie środków odurzających mogą trafić do więzienia na 3 lata. Zatrzymanemu 51-letniemu dilerowi za wprowadzenie do obiegu znacznych ilości narkotyków może grozić do 15 lat więzienia. Mężczyzna był już wcześniej zatrzymywany w związku z podobnymi sprawami. W czwartek ma stanąć przed sądem, który rozpatrzy wniosek o jego aresztowanie.