Jak poinformował we wtorek aspirant sztabowy Jacek Pytel z katowickiej policji, w ramach dwóch prowadzonych odrębnie spraw, jednemu ze złodziei zarzucono dokonanie w ciągu ostatnich trzech miesięcy kradzieży 15 aut. W drugiej sprawie dwaj młodzi złodzieje usłyszeli zarzuty obejmujące kradzieże od sierpnia ub. roku 27 samochodów. Pierwszy ze złodziei został zatrzymany w niedzielę wieczorem - po pościgu za dwoma skradzionymi wcześniej w Katowicach i Chorzowie oplami vectra. Jeden z uciekających wówczas przestępców zdołał umknąć. Drugi rozbił auto w Siemianowicach Śląskich o mur i został obezwładniony po krótkiej pieszej ucieczce. Złapanym złodziejem okazał się dobrze znany katowickim policjantom z kradzieży samochodów 21-latek. Już kilka razy zatrzymywany za tego typu przestępstwa, a podejrzewany również o wielokrotne kradzieże paliwa ze stacji benzynowych, ostatnio wpadł 24 grudnia ub. roku podczas usiłowania kradzieży fiata uno. Po niedzielnym zatrzymaniu policjanci udowodnili mu dokonanie w ciągu ostatnich trzech miesięcy kradzieży 15 samochodów, m.in.: opli, fordów, volkswagenów i fiatów. 21-latka doprowadzono do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu. Według relacji policji, sąd zwolnił go jednak nie stosując żadnego środka zapobiegawczego. Wcześniej, w ub. tygodniu, katowiccy policjanci zwalczający przestępczość samochodową zatrzymali dwóch innych 21-latków. Udowodnili im dokonanie od sierpnia ub. roku kradzieży 27 różnych pojazdów. Obaj przestępcy, po złożeniu wyjaśnień, zostali zwolnieni i objęci policyjnych dozorem. Za kradzież samochodów może grozić do 10 lat więzienia.