Wójt Ujsół Tadeusz Piętka poinformował w rozmowie, że pod śniegiem znajduje się jeszcze kilkanaście z 70 kilometrów dróg gminnych, głównie w końcowym ich biegu, wysoko w górach. Pokrywa śniegu wynosi średnio dwa metry. Samorząd wykorzystuje do odśnieżania między innymi koparki i sprzęt leśny. - Chcemy udrożnić dostęp do przysiółków. Mieszka tam od kilku do kilkunastu rodzin. Chodzi o umożliwienie dotarcia do nich piechotą. O dostępie samochodów na razie nawet nie myślimy. Z mieszkańcami jesteśmy w stałym kontakcie - powiedział wójt. Do kilku gospodarstw można dotrzeć tylko pieszo W Milówce - jak powiedział wójt Robert Piętka - drogi są przejezdne, choć w wyżej położonych rejonach leży na nich sporo oblodzonego śniegu. Podobnie sytuacja wygląda w Raczy. Tamtejszy wójt Kazimierz Fujak powiedział, że na większości dróg nawierzchnia jest czarna. W wyżej położonych rejonach leży sporo śniegu. Do kilku gospodarstw można dotrzeć jedynie pieszo lub skuterem śnieżnym. Nagła odwilż może spowodować powódź Na Żywiecczyźnie nocami utrzymuje się mróz. W Ujsołach sięgnął on 17 stopni. W dzień temperatura oscyluje wokół 0. Nie przybywa śniegu. Samorządowcy mają nadzieję, że nie przyjdzie nagła odwilż, a zwłaszcza ciepły wiatr halny, bo mogłoby wówczas dojść do powodzi. Samorządy starają się jak najszybciej odśnieżyć wszystkie drogi, ale środki przeznaczone na ten cel już się skończyły. Pomoc obiecał wojewoda śląski, ale gmina, by ją dostać, musi spełnić warunek - straty powinny przekroczyć 5 procent planowanych dochodów własnych. - Rajcza jest na styku tego wskaźnika i być możne otrzymamy pomoc. Trudniej będzie w większych gminach - powiedział Kazimierz Fujak.