Poinformował o tym w czwartek rzecznik oświęcimskiej placówki Jarosław Mensfelt. Dyrektor Cywiński uczestniczył w zorganizowanym w byłym obozie Perm-36 międzynarodowym festiwalu Pilorama. - To trzydniowy ciąg koncertów, dyskusji, wystaw i happeningów. Motywem przewodnim Piloramy 2008 było 40-lecie zainicjowania ruchu praw człowieka w Rosji oraz 60. rocznica uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Wśród uczestników spotkania znaleźli się Siergiej Kowaliow, były więzień tego gułagu i rosyjski działacz praw człowieka, oraz znany rosyjski artysta German Vinogradov - powiedział Mensfelt. Duże zainteresowanie na festiwalu wzbudziła projekcja filmu "Katyń" Andrzeja Wajdy. Zdaniem wielu uczestników ożywionej dyskusji, obraz nie ma wymowy antyrosyjskiej, lecz stanowił ogólnoludzką przestrogę przed totalitaryzmem. Zdaniem Cywińskiego, choć historia gułagu i obozów nazistowskich jest różna, to oba wytwory systemów totalitarnych mają z sobą wiele wspólnego. - XX wiek nie kończy się na II wojnie światowej, pojęcie słowa obóz nie kończy się na obozie koncentracyjnym Auschwitz, a Europa nie kończy się na Unii Europejskiej. Dlatego tak ważne było, abyśmy tu na miejscu zapoznali się z doświadczeniami ludzi, próbujących podtrzymać pamięć o niewinnych ofiarach gułagu - mówił Cywiński. Dyrektor muzeum Auschwitz ocenił, że "przestrzeń wolności i przestrzeń zniewolenia w bezkresie Uralu nabiera zupełnie innego znaczenia". - Ta historia była w dużej mierze inna, aczkolwiek esencja pamięci jest bardzo podobna: jest to pytanie o człowieka - pokreślił. Obóz Perm-36 Sowieci zlokalizowali na obrzeżach wioski Kuczino w okręgu Perm u stóp Uralu. Istniał kilkadziesiąt lat. W ostatnich 20 latach, przed upadkiem reżimu komunistycznego, był to jeden z najbardziej znanych obozów dla więźniów politycznych. Ostatni opozycjoniści opuścili gułag w 1987 roku. Osiem lat później na jego terenie powstało jedyne w Federacji Rosyjskiej muzeum na terenie byłego gułagu: Muzeum Historii Politycznych Represji Perm- 36.