Ustalenie sprawców było możliwe dzięki nagraniom z kamer policyjnych grup monitorujących imprezy sportowe. O zatrzymaniu kolejnych chuliganów, którzy 14 września brali udział w burdach na zabrzańskim stadionie i w jego okolicy poinformował w środę zespół prasowy śląskiej policji. Ostatni zatrzymani to mieszkańcy Gliwic. Pod koniec pierwszej połowy meczu Górnika z Piastem kilkudziesięcioosobowa grupa młodych ludzi sympatyzujących z zabrzańskim klubem wbiegła na bieżnię boiska. Chuligani usiłowali dostać się do sektora zajmowanego przez kibiców Piasta. Dopiero po akcji policji można było kontynuować mecz. Do ekscesów doszło też po meczu. Pseudokibice Górnika zaatakowali bramę, którą za chwilę stadion mieli opuszczać kibice przeciwnej drużyny. W ruch poszły kamienie, a nawet wyrwane znaki drogowe, brama została uszkodzona. Tłum rozpierzchł się po kolejnej interwencji policji. W całej sprawie zarzuty usłyszało już w sumie 19 osób. Siedmiu chuliganów zatrzymano bezpośrednio po meczu i przedstawiono im zarzuty czynnej napaści na policjantów, za co może grozić nawet 10 lat więzienia. Zastosowano wobec nich dozory policyjne i zakazy uczestniczenia w imprezach masowych. Innym osobom - którym postawiono zarzuty wybryków chuligańskich - zakazano uczestniczenia w imprezach masowych na czas od 2 do 3 lat oraz wymierzono grzywny po kilka tysięcy złotych. Ci chuligani skorzystali z możliwości dobrowolnego poddania się karze. - Liczba osób, które poniosą karę nie jest jeszcze zamknięta. Kolejne są już rozpoznane i jest kwestią czasu kiedy zostaną wezwane - powiedział rzecznik zabrzańskiej policji Marek Wypych. Zabrzańscy policjanci mówią, że mimo kapturów i szalików zasłaniających twarze chuliganów, tylko w jednym przypadku pomylili się przy typowaniu uczestnika zajść.