Zarzuty dotyczą obrażeń, jakie ma chłopiec. Denis w ciężkim stanie leży w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Ma uraz ośrodkowego układu nerwowego. Stan jego siostry jest dobry. Lekarze stwierdzili u niej siniaki na klatce piersiowej i brzuchu. 42-letni ojciec nie przyznaje się do winy. - Złożył obszerne wyjaśnienia. Nie tłumaczył, jak doszło do urazów. Twierdzi, że dobrze opiekował się dziećmi - powiedziała Joanna Kosińska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Zabrzu. Sąd zdecyduje o dalszym losie 42-latka. Babcia dzieci zgłosiła, że coś złego dzieje się z jej wnukami Pierwszą informację o podejrzeniu popełnienia przestępstwa policjanci otrzymali w miniony wtorek od lekarzy ze szpitala w Zabrzu. Tam trafił 3,5-miesięczny niemowlak z obrażeniami głowy.Dziecko zostało przewiezione do szpitala z przychodni lekarskiej, gdzie zgłosili się z nim ojciec i babcia. To właśnie babcia w trakcie odwiedzin swoich bliskich zauważyła, że dziecko ma niepokojące drgawki i to ona miała namówić swojego zięcia do zgłoszenia się do lekarzy. Lekarze zaopiekowali się chłopcem, a policja pojechała po jego siostrę bliźniaczkę. Dziewczynka także trafiła do szpitala. Bliźnięta były pod opieką ojca, ich matka w tym czasie przebywała za granicą. Wróciła do Zabrza, gdy dowiedziała się, że jej dzieci trafiły do szpitala.