Do bójki doszło w czasie długiego weekendu w dzielnicy Raków w Częstochowie. Jeden mężczyzna jest poważnie ranny, ale jego stan już się ustabilizował. Na razie nie ma jednak mowy o jego przesłuchaniu. Drugi ranny jest w lepszym stanie i prokurator już z nim rozmawiał. - To było najpewniej przypadkowe spotkanie, które przerodziło się w sprzeczkę, a na koniec w dramatycznie zakończoną bójkę - powiedział prokurator Romuald Basiński z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Prokuratura wstępnie wykluczyła np. porachunki i zaplanowaną akcję. Nic nie wskazuje też na konflikty między kibicami. Więcej szczegółów prokurator jednak nie zdradza. - Uczestnicy zajścia bardzo głośno się zachowywali. Dlatego jesteśmy przekonani, że okoliczni mieszkańcy widzieli wszystko z okien swych mieszkań. I żeby nie wpływać na ich ewentualne zeznania, nie ujawniamy szczegółów - tłumaczył prokurator Basiński. Jednym z ważnych dowodów w śledztwie jest nóż, którym zadawano ciosy. Prokuratura jest już w jego posiadaniu. Nóż znaleziono przy jednym z podejrzanych. - Przesłuchane dotąd osoby nie rozwiały wszystkich wątpliwości - dodał jeszcze prokurator Basiński. Kolejne przesłuchania zaplanowano w tym tygodniu.