Samochód Ukraińca uderzył w stojące na pasie awaryjnym autostrady A-4 autokar i ciężarówkę, powodując śmierć dwóch osób oraz obrażenia czterech kolejnych. - 46-letni Mykoła I. - obywatel Ukrainy - został aresztowany na trzy miesiące, z możliwością opuszczenia aresztu po wpłacie poręczenie majątkowego. Sąd ustalił jego wysokość na 8 tys. zł, wyznaczając termin wpłaty na 14 sierpnia - powiedział we wtorek prok. Sikora. Jak wyjaśnił, śledczy początkowo planowali postawienie ukraińskiemu kierowcy zarzutu nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Zgromadzony materiał pozwolił jednak na poparcie wniosku o aresztowanie kierowcy pod zarzutem nieumyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Oba zarzuty zagrożone są karą tej samej wysokości, różnią się stopniem spowodowanego przez sprawcę zagrożenia. - Dalsze postępowanie w tej sprawie będzie wymagało m.in. opinii biegłych, którymi jeszcze nie dysponujemy. Wniosek o aresztowanie kierowcy był podyktowany m.in. grożącą mu wysoką karą oraz obawą, że może spróbować opuścić Polskę, czym utrudniłby pracę prokuratorów - powiedział prok. Sikora. Jak dodał, zastosowanie jakiegokolwiek wolnościowego środka zapobiegawczego w tej sytuacji byłoby niecelowe, ponieważ oznaczałoby dla podejrzanego swego rodzaju "połowiczny areszt" na terenie Polski. Mężczyzna, aby pozostawać do dyspozycji prokuratury, musiałby m.in. na czas śledztwa zamieszkać w Gliwicach. Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę na autostradzie A- 4 na granicy woj. opolskiego i śląskiego. Ukraiński autokar z ok. 50 osobami różnych narodowości miał jechać na Krym. Gdy podczas jazdy pojawiły się problemy z jednym z kół, kierowca zatrzymał się na pasie awaryjnym, by usunąć uszkodzenie. Za autokarem zatrzymał się polski ciągnik siodłowy, którego kierowca chciał pomóc Ukraińcom. W zaparkowany ciągnik uderzył ukraiński samochód ciężarowy. Popchnięty pojazd uderzył z kolei w tył autokaru. W wypadku na miejscu zginął jeden z pasażerów autokaru - obywatel Izraela, który wyszedł na papierosa. W krytycznym stanie do szpitala trafił też ukraiński kierowca autokaru, lekarzom nie udało się go jednak uratować. Pozostałe ranne osoby z Polski, Ukrainy, Niemiec i Izraela trafiły do szpitali w Gliwicach, Strzelcach Opolskich i Opolu. Policja ustaliła, że wszyscy kierowcy byli trzeźwi. Sprawca wypadku został osadzony w policyjnej izbie zatrzymań. W poniedziałek, przy pomocy ukraińskiego tłumacza, był przesłuchiwany. Za nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.