Chusta może mieć od dwóch do pięciu metrów długości. Jak mówią znawcy tematu z cieszyńskiego Klubu Kangura, najlepsze są te najdłuższe, bo materiał można wiązać na wszelakie znane sposoby. A sposobów jest kilka, a może nawet kilkadziesiąt. - Można wykorzystać te, które są znane i pokazywane np. na ulotkach klubowych, a można też samemu eksperymentować - mówi Alicja Woźniak, mama 6-miesięcznej Gosi, która przygodę z chustą rozpoczęła trzy miesiące temu. Samych, chust i miękkich nosideł też jest kilka typów. Są długie chusty, przypominające dużych rozmiarów szal, są i takie wyposażone w metalowe kółko, które reguluje długość. Istnieją też chusty zszyte, których nie da się regulować i trzeba kupić dobry rozmiar. Klub Kangura poleca też miękkie nosidła ergonomiczne, które w odróżnieniu od innych zachowują tzw. pozycję żabki u dziecka (maluch siedzi swobodnie, nie obciążając krocza). Jak mówią klubowicze, wiele osób pyta czy aby na pewno noszenie maluszków w chustach jest bezpieczne. - Dziecko w chuście przyjmuje taką samą pozycję jak w brzuchu mamy. Czujemy też bliskość z maleństwem, co jest rzeczą niezmiernie ważną od pierwszych tygodni życia. Dziecko czując naszą obecność, czuje się bezpieczne, a dodatkowo poznaje świat z poziomu dorosłego, a nie leżąc w wózku. Co więcej, mamy wolne ręce i dziecko może nam towarzyszyć w wielu czynnościach - mówi Sabina Staniszewska, mama 13-miesięcznej Zuzi, która noszona była w chuście praktycznie od urodzenia. - Dziecko w chuście może być noszone praktycznie od pierwszych tygodni do czasu, kiedy chusta przestaje się maluchowi podobać. Materiał ma nośność 120 kg, tak więc można spokojnie nosić nawet kilkulatka - stwierdza z uśmiechem Alicja Woźniak. Do chust przekonują się również ojcowie. Radosław Staniszewski swoją córkę Zuzię nosił w chuście praktycznie od jej pierwszych dni. Regularnie przychodzi z żoną na spotkania klubu. - To bardzo fajna sprawa. Noszenie dzieci w chuście to nie tylko zadanie dla kobiet - przekonuje. Niestety chusty, do noszenia dzieci rzadko spotyka się w sklepach. Można je kupować głównie za pośrednictwem sklepów internetowych. Cena waha się w granicach 100-500 zł. Członkowie Klubu Kangura z Bielska-Białej, którzy mieszkają w powiecie cieszyńskim spotykają się w każdą drugą środę miesiąca, popołudniami w Klubokawiarni Presso w Śląskim Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości. Co miesiąc do klubu dołączają kolejne rodziny. Na ostanie spotkanie przyszła Magdalena Dolot wraz ze swoim 20-tygodniowym Michasiem. - Wyjeżdżamy na wakacje i będziemy próbować chusty. Pomysł świetny i całkowicie bezpieczny, a przy okazji prosty, a to dla mam jest najważniejsze - uważa nowa członkini klubu. Dorota Kochman