Po zjechaniu do pierwszej studni, na głębokości około 40 m ratownikom ukazało się wejście do tajemniczych lochów. Goprowcy przeszli wąskim tunelem i stanęli w komnacie, z której odchodziły dwa kolejne korytarze. Legendy mówią, że jurajskie wioski były przed wiekami połączone siecią tuneli z sąsiednimi warowniami. Teraz jednak korytarze zapadają się, zagrażając domom. Sołtys Skarżyc ma nadzieję, że po dokładnym spenetrowaniu studni, będzie można ustalić dokładną sieć korytarzy i że znajdą się pieniądze na ich zasypanie.