Jak poinformował rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Sławomir Grucel, zanieczyszczenie wody w peryferyjnej dzielnicy Koźmin stwierdzono w czwartek w trakcie rutynowych kontroli. Znaleziono je w miejscu, gdzie do sieci tej spółki napływa woda dostarczana przez podobne przedsiębiorstwo z małopolskiego Chrzanowa. Rzecznik wyjaśnił, że w pobranej tam próbce było zbyt wiele bakterii coli. Woda, choć nie została w Koźminie zakręcona, nadaje się tam tylko do celów sanitarnych. Nie można jej pić nawet po przegotowaniu, nie należy płukać w niej rąk ani brać jej do ust, nie powinno się również myć w niej żywności ani naczyń. - Wypłukaliśmy naszą część sieci wodociągowej. Dbając o dobro naszych klientów, wezwaliśmy też Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji z Chrzanowa, które dostarcza wodę dla tej części Jaworzna, do poprawy parametrów dostarczanej przez nich wody - powiedział Grucel. Zaznaczył, że zdatna do picia woda dowożona jest mieszkańcom Koźmina beczkowozami, mogą oni też skorzystać z zamykanych aseptycznie 10-litrowych worków na wodę z kranikami. Dodał, że piątkowe badania pobieranych tam próbek wody dały już dopuszczalne wyniki - jeśli podobne będą w sobotę, być może woda zostanie dopuszczona do spożycia już tego dnia. Kilka tygodni wcześniej podobne zanieczyszczenie wystąpiło w innym rejonie jaworznickiej sieci, gdzie również wodę dostarcza spółka z Chrzanowa. Po kilkudniowym płukaniu rur jej jakość poprawiła się - przedstawiciele chrzanowskich wodociągów mówili wtedy, że ich ujęcia są czyste, a problem pojawia się na odcinkach sieci, gdzie występuje niewielki przepływ.