Generał Mieczysław K. jest oskarżony o korupcję, przekroczenie uprawnień oraz ujawnienie tajemnicy państwowej i służbowej. - Prokurator w krótkiej mowie końcowej, podtrzymał żądania z poprzedniego procesu. Dla Mieczysława K. zażądał kary 10 lat więzienia - powiedziała Zywar. Zarzuty wobec Mieczysława K. związane są z przekazywaniem materiałów ze śledztw biznesmenom podejrzanym o nielegalny obrót paliwami i wyłudzeniem zwrotu akcyzy. Generał miał za to wziąć łącznie 500 tys. zł. Sprawa trafiła na wokandę pod koniec września 2006 r. W styczniu 2010 r. sąd zdecydował, że proces będzie prowadzony od początku. W procesie oskarżonych jest jeszcze 11 osób, m.in. byli funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu i tamtejszego Centralnego Biura Śledczego (również mieli za pieniądze przekazywać biznesmenom tajne informacje) oraz szefowie paliwowej spółki BGM, gdzie znaleziono materiały ze śledztw. Proces toczy się w Szczecinie, bo w nim znajdowała się siedziba spółki BGM. Dla pozostałych oskarżonych prokurator Marek Wełna zażądał od 3 i pół do 7 lat więzienia. Dla jednej osoby wnioskuje o karę półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Sąd zdecydował, że 12 obrońców oskarżonych wygłosi mowy obrończe 2 lutego. Oskarżeni będą mogli wygłosić mowy końcowe 24 lutego.