Teren kontrolować będzie teraz straż pożarna. Na miejsce tragedii przyjechali także przedstawiciele prokuratury. Olbrzymi plac nadal będą badać eksperci. - Biegli będą wykonywać działania związane z pomiarami geodezyjnymi i badania słupów, które pozostały. Prace będą prowadzone także na składowiskach konstrukcji - mówi Jarosław Żelazowski z firmy "Śląsk" odpowiedzialnej za rozbiórkę. Ocenia, że potrwa to jeszcze około kilku tygodni. Potem teren przekazany zostanie właścicielowi. 2 dni temu w areszcie znaleźli się wszyscy trzej szefowie MTK, którym prokuratura zarzuca nieumyślne spowodowanie katastrofy w Katowicach.