W projekcie planu zagospodarowania południowych dzielnic zapisano, że zakaz będzie dotyczył zabudowy innej niż mieszkaniowa i zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej, gdy sprawność pieca jest niższa niż 80 proc. Władze Katowic zapewniają jednak, że nie zamierzają pójść śladem Krakowa. - Nie ma takich planów, by całkowicie zakazać palenia węglem - powiedział Jakub Jarząbek, rzecznik Urzędu Miasta w Katowicach. Mieszkańcy - choć przyznają, że smog im dokucza - mówią, że to i tak nie byłoby realne. - Czym mamy palić? Gazem? Tam, gdzie mieszkam, nie ma gazu. Drewnem? Podobna sytuacja, jak z węglem. Prądem? A kto na to zarobi? - pyta jeden z mieszkańców dzielnicy Kostuchna. - Smog jest. Trzeba przyznać. Szczególnie wieczorami nie da się wyjść z domu, chociaż muszę przyznać, że sama palę węglem - dodaje mieszkanka Podlesia. Żeby ograniczyć niską emisję, miasto namawia do wymiany pieców węglowych na ekologiczne. Program dotacji cieszy się dużym zainteresowaniem. W ubiegłym roku wydaliśmy na ten cel 3 mln zł - mówi Jarząbek. Miasto daje na wymianę pieca do 6 tysięcy złotych. Kto zgłosi się do końca 2014 roku, dostanie dotację w 2015 roku. Anna Kropaczek