Prokurator rejonowy w Rybniku Jacek Sławik powiedział dziennikarzom, że obecnie trwają bardzo intensywne czynności, które mają na celu zweryfikowanie jednej z wersji. - Wersja ta zakłada, że zaginiony niestety już nie żyje - powiedział Sławik. Prokurator zaznaczył, że prokuratura nikomu dotychczas nie przedstawiła w tej sprawie zarzutów. Odmówił podania jakichkolwiek szczegółów. Nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy. Kolejne informacje na ten temat mają zostać przekazane jeszcze w niedzielę po południu. Akcja poszukiwania prowadzona jest w rejonie Zalewu Rybnickiego. Policjanci odgrodzili taśmami jedną z przystani; w pobliżu brzegu po akwenie pływają łodzie biorące udział w poszukiwaniach. Do akcji, oprócz policjantów, zaangażowano też płetwonurków i strażaków. Według nieoficjalnych informacji ze śledztwa, podejrzewany o zabójstwo Wróbla jest zatrzymany w sobotę syn zaginionego. Miał się do tego przyznać podczas przesłuchania. Nikomu jednak nie przedstawiono dotychczas żadnych zarzutów - podała prokuratura. Informację, że syn zaginionego, Grzegorz, jest podejrzewany o zabójstwo ojca przekazał w niedzielę dziennikarzom, wynajęty przez rodzinę prywatny detektyw Arkadiusz Andała, emerytowany oficer policji. - Miałem wrażenie, że nie do końca mówił prawdę co do tych okoliczności, w których miał ostatni kontakt z ojcem - powiedział Andał Według niego, podczas przesłuchania Grzegorz miał przyznać się do zabójstwa ojca. Do zbrodni doszło najprawdopodobniej w domu, a później zwłoki zostały wywiezione samochodem - mówił detektyw. - Był pewnego rodzaju spór światopoglądowy między ojcem a synem. Nie chciałbym tego wątku rozwijać - powiedział Andała. Informację o zaginięciu Wróbla przekazała w sobotę dziennikarzom jego rodzina. Za pośrednictwem mediów córka Wróbla, Maria Wilgus, apelowała o pomoc w odnalezieniu ojca. Za informacje, które pomogą w ustaleniu miejsca pobytu zaginionego rodzina zaoferowała nagrodę wysokości 10 tys. zł. Bliscy powiadomili policję, dzwonili też do znajomych, kontaktowali się ze szpitalami i przeszukali miasto. Według relacji Wilgus, jej ociec po raz ostatni był widziany w piątek tuż po południu pod domem przy ul. Hibnera w Rybniku. Jak mówiła krótko po zaginięciu córka, rodzina brała pod uwagę różne ewentualności, np. że zaginiony mógł zostać porwany lub jego zniknięcie było skutkiem złego stanu psychicznego. W sobotę wieczorem pojawiła się informacja, że zatrzymano syna Eugeniusza Wróbla (miało do tego dojść - według Andały - w Katowicach). Potwierdziła ją policja, odmawiając podania jakichkolwiek szczegółów. 59-letni Eugeniusz Wróbel wykładał na Wydziale Automatyki, Elektroniki i Informatyki Politechniki Śląskiej w Gliwicach. W 1990 roku został wicewojewodą katowickim, pełnił tę funkcję przez pięć lat. Z jego inicjatywy powstało Górnośląskie Towarzystwo Lotnicze, które pod jego nadzorem doprowadziło do uruchomienia i rozbudowy Międzynarodowego Portu Lotniczego "Katowice" w Pyrzowicach. W latach 1998-2001 jako ekspert Sejmowej Komisji Transportu i Łączności oraz doradca kolejnych ministrów transportu i gospodarki morskiej uczestniczył m.in. w opracowaniu projektu prawa lotniczego. Od listopada 2005 do grudnia 2007 roku pełnił funkcję wiceministra w resorcie transportu. Ostatnio zaangażowany był m.in. w tworzenie Centrum Kształcenia Kadr Lotnictwa Cywilnego Europy Środkowo-Wschodniej przy Politechnice Śląskiej.