O zakończeniu prac przez górników poinformował rzecznik kopalni Marek Witek. Zakład nie prowadzi w poniedziałek wydobycia. W pożarze, który wybuchł w nocy z piątku na sobotę na poziomie 850 m, ucierpiało 4 górników, dwaj nadal przebywają w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Rejon pożaru odizolowano dwiema tamami - jedną wybudowali ratownicy, drugą, dzięki sprzyjającym warunkom w tym rejonie zastąpił tzw. korek wodny - część wyrobiska zalano wodą. - Po zakończeniu budowy tam zgodnie z procedurą trzeba odczekać 12 godzin. Dlatego kopalnia nie prowadzi w tej chwili wydobycia. Jeśli wszystko będzie w porządku, w godzinach popołudniowo- wieczornych kopalnia wznowi pracę - powiedział Witek. Zdaniem ekspertów przyczyną pożaru w kopalni "Sośnica - Makoszowy" było zapalenie się metanu w zrobach, czyli wyrobiskach powstałych po wybraniu z nich węgla.