Strażaków wezwano ze względu na silne zadymienie ogrzewanego piecem kaflowym mieszkania w Zabrzu. - Lokatorzy opuścili mieszkanie, a my przeprowadziliśmy pomiary, które potwierdziły obecność tlenku węgla - relacjonował kapitan Strugacz. W tym czasie dzieci, które schroniły się u sąsiadów, zaczęły się skarżyć na bóle głowy. Przybyłe na miejsce zespoły ratownictwa medycznego zdecydowały o przewiezieniu poszkodowanych do szpitala. Według informacji strażaków, były to dzieci w wieku 15 miesięcy, 3 lata, 7 lat, dwoje 11-latków, a także 14-latek i 15-latek. Były one pod opieką dwóch dorosłych osób w wieku 18 i 20 lat. Na miejscu zdarzenia była też policja. Jak poinformował oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu młodszy aspirant Sebastian Bijok, funkcjonariusze ustalają wszystkie okoliczności zdarzenia, weryfikując m.in. sposób sprawowania opieki nad dziećmi oraz stan instalacji grzewczej w mieszkaniu, w tym - czy były tam na bieżąco wykonywane jej obowiązkowe przeglądy.