Do zabójstwa mieszkańca Rudy Śląskiej doszło w środę wieczorem w pobliżu garaży przy ul. Norwida. Mężczyźnie zadano ciosy nożem. Najbliżsi, po znalezieniu rannego, powiadomili policjantów. Dyżurny skierował na miejsce patrole oraz załogę pogotowia. Pomimo udzielonej pomocy 33-latka nie udało się uratować. - Pracę na miejscu zbrodni rozpoczęła ekipa dochodzeniowo-śledcza, którą kierował prokurator. Bliskim ofiary została udzielona wszechstronna pomoc, w tym także psychologiczna - powiedział rzecznik rudzkiej policji, komisarz Krzysztof Piechaczek. Śledczy ustalili dwóch mężczyzn podejrzanych o zabójstwo. To dwaj bracia z Bytomia - 17-letni Łukasz i 23-letni Krzysztof. Młodszego funkcjonariusze zatrzymali bardzo szybko. Usłyszał zarzut udziału w zabójstwie. Po przesłuchaniu w prokuraturze sąd aresztował go na trzy miesiące. Starszy z podejrzanych, w obawie przed zatrzymaniem, usiłował popełnić samobójstwo, rzucając się pod pociąg. Teraz, pod nadzorem policjantów, leży w szpitalu. Jest w śpiączce. Jak informuje Piechaczek, prawdopodobnym motywem zabójstwa była zazdrość o dziewczynę 33-latka. Znał ją dobrze starszy ze sprawców - podkreślają policjanci.