Po tym jak mężczyzna zabił instruktora, zapakował broń do torby i próbował wyjść z budynku. Właściciel zorientował się, że stało się coś złego, wyszedł na korytarz i wtedy doszło do wymiany ognia. - Pada kilkanaście strzałów, przyjeżdża policja, na widok policjantów mężczyzna łagodnieje i poddaje się. W radiowozie informuje tylko, że jest chory. Zostaje odwieziony do szpitala - mówi prokurator Andrzej Sikora. Według niego nic nie wskazuje na to, by napastnik i ofiara wcześniej się znali. Mężczyzna przyszedł wczoraj na strzelnicę i wypożyczył broń. Według wstępnych ustaleń, w pewnym momencie miał się odwrócić i strzelić w kierunku instruktora. Policja potwierdza, że instruktor stał po przeciwnej stronie niż tarcza, do której się strzela. Wiadomo, że napastnik strzelał z karabinka, który wypożyczył. Zastrzelony instruktor to były policjant, który w tym roku odszedł na emeryturę. Marcin Buczek Anna Kropaczek CZYTAJ TAKŻE NA RMF24.PL