Późnym wieczorem w czwartek, policjanci z KPP w Pszczynie dostali zawiadomienie o zamaskowanym mężczyźnie jeżdżącym rowerem po miejscowości Wola, który wymachiwał maczetą i siekierą. - Mundurowi natychmiast przystąpili do działań i odnaleźli agresora. Mężczyzna jednak zaczął uciekać - poinformowała w rozmowie z Interią sierż. szt. Jadwiga Śmietana. Funkcjonariusze ruszyli w pościg za uciekinierem. - Sytuacja była dynamiczna i podczas interwencji doszło do użycia broni palnej - przekazała mundurowa. Ostatecznie uciekający mężczyzna ukrył się i zabarykadował przed policją w jednym z mieszkań w budynku wielorodzinnym przy ul. Górniczej. Wola koło Pszczyny. 33-latek zabarykadował się w mieszkaniu. Doszło do ewakuacji Innych mieszkańców budynku ewakuowano, odłączono gaz, a na miejscu pojawili się także strażacy oraz ratownicy medyczni. - Oprócz mężczyzny w środku znajdowała się kobieta i troje dzieci. Na szczęście nikomu nic się nie stało - dodała rzeczniczka. Na miejsce wezwano Zespół Bojowy Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Katowicach, który tuż po północy siłą wszedł do mieszkania. Funkcjonariusze zatrzymali agresora - był nim 33-letni mężczyzna podejrzany także o inne przestępstwa. - Zatrzymany 33-latek jest podejrzewany o to, że dzień wcześniej dokonał rozboju i uszkodzenia ciała innego mężczyzny. Postępowanie w tej sprawie prowadzą pszczyńscy policjanci- poinformowała policjantka. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!