41-latek przyszedł po dziecko. W pewnym momencie zauważył, jak 19-latek rzuca na chodnik niedopałek papierosa. - Mężczyzna zwrócił chłopakowi uwagę. Wtedy doszło do ataku - relacjonuje Elwira Jurasz z bielskiej policji. Rozjuszony nastolatek rzucił się na mężczyznę. Podczas szarpaniny napastnik wyciągnął nóż, którym kilkakrotnie ugodził 41-latka w brzuch i rękę. Napadnięty - mimo odniesionych obrażeń - zdołał obezwładnić bandytę. Wtedy na miejsce dotarła policja. - Napadnięty mężczyzna, po opatrzeniu ran, został zwolniony do domu - mówi Elwira Jurasz. Nastolatek usłyszał zarzut gróźb karalnych oraz zranienia przechodnia. Napastnik przyznał się do winy. Dobrowolnie zgodził się poddać karze ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Musi też zapłacić poszkodowanemu tysiąc złotych oraz 400 złotych grzywny.