Jak podała w sobotę częstochowska policja, do incydentu doszło podczas przerwy między lekcjami. Aby uniemożliwić wejście nauczycielki do jednego z pomieszczeń, nastolatek mocno kopnął w drzwi, uderzając nimi w 38-letnią nauczycielkę, która doznała niegroźnych, ale dokuczliwych potłuczeń. Wszystko wskazuje na to, że nauczycielka przyłapała uczniów na paleniu papierosów w toalecie. Część nastolatków uciekła, ale jeden z uczniów został i celowo uderzył nauczycielkę, by nie mogła wejść do środka. Na miejsce wezwano policję, która zatrzymała agresywnego ucznia. Młodzież bardziej agresywna - pedagodzy bezradni W ostatnim czasie śląska policja kilkakrotnie informowała o aktach agresji w szkole. Na początku roku nauczyciele dwóch katowickich gimnazjów postanowili stanowczo przeciwstawić się uczniom obrzucającym ich wyzwiskami i przeszkadzającym w prowadzeniu lekcji. Wezwani przez nich policjanci przesłuchali 17 nastolatków - chłopców i dziewcząt - którym udowodniono łącznie 160 przypadków znieważania pedagogów. Uczniowie stanęli przed sądem rodzinnym. Według policjantów, choć problem nieodpowiedniego zachowania wielu gimnazjalistów jest powszechnie znany, od pewnego czasu sytuacja w niektórych szkołach pogorszyła się na tyle, że nauczyciele częściej proszą o pomoc policję. Wśród najczęściej spotykanych przewinień jest przeszkadzanie w prowadzeniu lekcji i obrzucanie nauczycieli wyzwiskami. Zdarzało się rzucanie w nich kredą i papierkami, przewracanie ławek i krzeseł. Nauczyciel podlega szczególnej ochronie Zgodnie z prawem nauczyciel jako funkcjonariusz publiczny podlega szczególnej ochronie. Za jego znieważenie może grozić nawet kara pozbawienia wolności do roku - pod warunkiem, że sprawca podlega przepisom kodeksu karnego. W przypadkach uczniów, ze względu na ich wiek, sprawy trafiają do sądu rodzinnego, który podejmuje decyzje o zastosowaniu środków wychowawczych. W ostatnich dniach śląscy policjanci zatrzymywali również nastolatków, popełniających przestępstwa poza szkołą. 16-latek z Katowic przez prawie rok znęcał się nad swoją rodziną, a 15-latek z tego samego miasta okradł swoją babcię z wartej tysiąc złotych biżuterii. Sprzedał ją za 40 złotych.