W niedzielę po południu mężczyźni poszli kąpać się w Pilicy. Nie wrócili do domu, a na brzegu rzeki znaleziono ich ubrania. Wczoraj wieczorem wyłowiono jedno z ciał. Prawdopodobnie jest to 20-latek. Jednak by mieć stuprocentową pewność, co do tożsamości mężczyzny, konieczna będzie sekcja zwłok. W dalszym ciągu trwają poszukiwania 26-latka. Akcja jest bardzo trudna ze względu na rwący nurt rzeki. Bierze w niej udział kilkadziesiąt osób. Wczoraj policyjni płetwonurkowie do poszukiwań wykorzystali kamery termowizyjne. To właśnie dzięki nim udało się znaleźć jedną z ofiar. Policjanci apelują, by pływać jedynie w miejscach do tego wyznaczonych, ze specjalnymi oznaczeniami, plażą, pod nadzorem ratownika. - Nigdy nie wchodźmy do wody pod wpływem alkoholu. Pływając zawsze realnie oceniajmy nasze możliwości. Nie pływajmy w pobliżu śluz, spiętrzeń wód, w stawach hodowlanych. Jeśli chcemy wypłynąć dalej, załóżmy jaskrawy czepek, tak by w razie, gdy zabraknie nam sił, łatwo było nas odnaleźć - podkreśla Małgorzata Gołaszewska z Komendy Głównej Policji. Jak zaznaczyła, do wody powinno się też wchodzić stopniowo, by zapobiec ewentualnemu szokowi termicznemu. - Nie pływajmy po obfitym posiłku i nie skaczmy na główkę w miejscach, których nie znamy, gdzie woda jest mętna - dodała.