Ze względu na remont bielskiego sądu rozprawy będą się odbywały jednak nie w tym mieście, a w sali sądowej na terenie koszar policyjnych w Katowicach. Rzecznik bielskiego sądu okręgowego sędzia Jarosław Sablik poinformował, że dokładna data ze względów bezpieczeństwa nie jest podawana. Rzecznik przypomniał, że proces rozpoczął się na początku lipca. Na pierwszej rozprawie, która odbyła się jeszcze w Bielsku-Białej, oskarżony nie przyznał się do winy. Katowicka prokuratura okręgowa oskarża Niemczyka między innymi o dwukrotne usiłowania zabójstwa bielskiego biznesmena Sylwestra O. Zlecenie zabicia gang Niemczyka przyjął od znajomego - Krzysztofa Sz. ps. Kwadrat, który został skazany m.in. za to przestępstwo na 11 lat więzienia. Kłopoty Sylwestra O. z gangsterami zaczęły się, kiedy kupił atrakcyjną działkę na Podbeskidziu. Początkowo jego wspólnikiem w planowanym na niej interesie miał być Krzysztof Sz. Gdy jednak okazało się, że Sylwester O. chce prowadzić interes sam, Sz. zlecił zabójstwo niedoszłego wspólnika. Sylwester O. przeżył kilka zamachów. Kolejne zarzuty obejmują między innymi zastraszanie wielu osób, pranie brudnych pieniędzy - poprzez kupno drogiego samochodu przez podstawioną osobę, a także spowodowanie fikcyjnego wypadku drogowego, by wyłudzić odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej. Prokuratura oskarżyła też Niemczyka o spalenie samochodu przypadkowego klienta jednego z tyskich hipermarketów. Gangster podejrzewał bowiem, że klient ten zaobserwował moment przeklejania przez niego nalepki z ceną z innego, tańszego towaru na szlifierkę kątową, którą Niemczyk chciał kupić. Po ucieczce z aresztu w Wadowicach Niemczyk ukrywał się przed organami ścigania. W tym czasie posługiwał się sfałszowanymi dowodami i prawem jazdy. To także znalazło odzwierciedlenie w akcie oskarżenia. Niemczykowi grozi kara 25 lat więzienia lub dożywocie. Ryszard Niemczyk rozpoczął przestępczą "karierę" na początku 1994 roku od kradzieży samochodów. W latach 1998-1999 miał już na koncie porwania z wymuszeniami dla okupów, podpalenia i podkładanie bomb. Na przełomie 1999 i 2000 roku policja zatrzymała kilku bossów gangu pruszkowskiego. Wpadł też Niemczyk, któremu zarzucono między innymi zabójstwo "Pershinga". Kilka miesięcy później gangster zdołał uciec ze spacerniaka więzienia w Wadowicach. Został zatrzymany w Niemczech 27 kwietnia 2005 roku. 24 maja trafił do aresztu w Raciborzu. Pod koniec marca bieżącego roku bielski Sąd Okręgowy wymierzył Ryszardowi Niemczykowi w pierwszym procesie karę 25 lat więzienia i 50 tysięcy złotych grzywny. Sąd uznał, że Niemczyk jest winny wszystkich 13 stawianych mu zarzutów, w tym udziału w zabójstwie szefa gangu pruszkowskiego "Pershinga", kierowania gangiem oraz ucieczki z więzienia z Wadowic i napadu na bank.