Chodzi o sprawę zabójstwa bezdomnego z sierpnia 2019 r. W konsekwencji brutalnego pobicia przez Roberta B. mężczyzna zmarł w szpitalu. Nie było to pierwsze zabójstwo popełnione przez napastnika. Kilka lat wcześniej zamordował on innego człowieka. Po dwuinstancyjnym procesie Sąd Apelacyjny w Katowicach skazał go na 15 lat więzienia, uznając za winnego zabójstwa. Robert B. usłyszał wyrok. Kasacja Sądu Najwyższego Sąd przyjął przy tym kwalifikację czynu, z art. 148 par 1 Kk, która nie uwzględnia okoliczności recydywy. Właśnie ten zarzut podniósł Prokurator Generalny w skierowanej do Sądu Najwyższego skardze kasacyjnej. W konsekwencji kasacji Sąd Najwyższy zgodził się z prokuraturą i uchylił wyrok. Sprawa ponownie trafiła do sądu apelacyjnego. Sąd Apelacyjny w Katowicach orzekł zgodnie ze stanowiskiem prokuratury. Sąd ten uznał mężczyznę za winnego zabójstwa popełnionego w warunkach recydywy i skazał go za to na karę 25 lat pozbawienia wolności. Do zabójstwa w tej sprawie doszło w sierpniu 2019 r. Robert B. zaatakował wtedy bezdomnego w Będzinie. Brutalnie go pobił, kopał i uderzał pięściami po głowie, klatce piersiowej i w newralgiczne części ciała. Mężczyzna zmarł w szpitalu po dziewięciu dniach. Jak ustalono, napastnik został już wcześniej skazany za zabójstwo. W chwili kiedy napadł na bezdomnego, odbywał warunkowe przedterminowe zwolnienie z więzienia. Robert B. został zatrzymany i stanął przed sądem. W czerwcu 2020 r. Sąd Okręgowy w Katowicach uznał go winnym pobicia, skutkującym realnie zagrażającą życiu chorobą i wymierzył mu karę dziewięciu lat pozbawienia wolności. Sąd Apelacyjny w Katowicach w styczniu 2021 r. uwzględnił apelację prokuratury i zmienił ten wyrok. Sąd ten przyjął inną kwalifikację czynu, orzekając, że Robert B. dopuścił się zabójstwa z zamiarem ewentualnym w warunkach recydywy i skazał go na 15 lat więzienia. Będzin: Wyszedł z więzienia i zabił. Robert B. usłyszał wyrok 25 lat więzienia Prokuratura jednak nie zgodziła się z tym wyrokiem, wniosła do Sądu Najwyższego skargę kasacyjną, w której zażądała uchylenia orzeczenia i ponownego rozpoznania sprawy przez sąd II instancji. Według śledczych sąd apelacyjny przyjął niewłaściwą kwalifikację czynu. Chodzi o art. 148 Kodeksu karnego dotyczący zabójstwa. Jak wskazała w kasacji prokuratura, sąd błędnie nie uwzględnił par. 3 tego przepisu, zgodnie z którym surowszej karze na czas nie krótszy niż 12 lat więzienia podlega ten kto m.in. był wcześniej prawomocnie skazany za zabójstwo. W kasacji argumentowano też, że gdyby sąd właściwie przyjął opis czynu i kwalifikację, to kara 15 lat więzienia byłaby rażąco łagodna. W listopadzie ubiegłego roku Sąd Najwyższy uwzględnił tę kasację i uchylił wyrok. - W pełni należy zgodzić się z kasacją Prokuratora Generalnego. Nie można pominąć, że czyn ten powinien być kwalifikowany z art. 148 par 3. Kk - powiedziała uzasadniając wtedy uchylenie wyroku sędzia Barbara Skoczkowska.