- Chociaż nie szokuje już awangardową śmiałością, jednak nadal ma wszystko co najlepsze z szalonych lat 20. i 30. XX wieku. Pokryła się tylko "szlachetną patyną" i mimo swych ponad 80 lat wygląda bardzo młodo, można by rzec - nowocześnie - ocenił znawca katowickich zabytków, komisarz wystawy Jarosław Rolak. W opinii architektów i konserwatorów zabytków, modernistyczna architektura Katowic, skumulowana na dość niewielkiej powierzchni śródmieścia, to rzadkość w skali europejskiej. W Polsce podobnie jest jedynie w Gdyni, która również przeżywała w okresie międzywojennym okres wielkiego rozwoju. W Katowicach znajdują się m.in. modernistyczne obiekty publiczne, kościół garnizonowy oraz wybudowane w stylu funkcjonalizmu domy mieszkalne (wśród nich słynny przedwojenny drapacz chmur) i wille. Wystawa w Muzeum Historii Katowic, której oficjalne otwarcie zaplanowano na piątkowe popołudnie, prezentuje materiały związane z kilkunastoma obiektami międzywojennej architektury - od prywatnych willi i luksusowych kamienic, po miejskie budownictwo socjalne i okazałe gmachy publiczne. Wystawa potrwa do 16 października. Jarosław Rolak podkreślił, że moderna w powszechnej świadomości nie kojarzy się z czymś, co można nazwać zabytkiem - jej wystrój nie ma typowych atrybutów "zabytkowości", choć nie jest pozbawiony ozdób i detali o swoistym charakterze. - I właśnie z tego powodu moderna się nie starzeje i wciąż świetnie prezentuje - uważa współtwórca wystawy. Unikatowość katowickiej międzywojennej architektury skłoniła władze miasta do rozpoczęcia prac nad utworzeniem Szlaku Moderny, który obejmie 16 najciekawszych obiektów. 5,5-kilometrowy szlak będzie można przejść korzystając m.in. audioprzewodników, dzięki którym każdy turysta otrzyma szczegółowe informacje o historii i architekturze tych obiektów. W pobliżu budynków tworzących szlak staną infokioski z prezentacją multimedialną. Ruszy także specjalna strona internetowa, wydany będzie folder "Szlak Moderny". Dopełnieniem całości będzie gra miejska, rozgrywająca się wśród modernistycznych obiektów. Zorganizowanie szlaku pochłonie blisko 900 tys. zł, z czego ponad dwie trzecie to unijne dofinansowanie. Najcenniejsze przykłady katowickiej moderny znajdują się w ścisłym centrum Katowic, przy ulicach Dworcowej, Francuskiej, Wojewódzkiej, Dąbrowskiego, Jagiellońskiej, Podchorążych, Bratków, Kościuszki, Poniatowskiego, Kilińskiego, PCK, Żwirki i Wigury, Skłodowskiej-Curie, Mickiewicza oraz placu Sejmu Śląskiego. Wśród atrakcji szlaku będzie m.in. monumentalny gmach Sejmu Śląskiego (dziś mieszczą się tam urzędy: wojewódzki i marszałkowski), dawne gmachy Urzędów Niezespolonych (dziś uniwersytet) oraz Banku Gospodarstwa Krajowego, kościół garnizonowy oraz wiele awangardowych budynków mieszkalnych. Jedną z wizytówek katowickiej moderny jest oddany do użytku w 1932 r. tzw. Drapacz Chmur przy skrzyżowaniu ulic Curie-Skłodowskiej oraz Żwirki i Wigury. Na początku lat 30. ubiegłego wieku był najwyższym, obok warszawskiego budynku Prudential, obiektem w Polsce. Funkcjonalistyczny budynek ma 14 kondygnacji nadziemnych i dwie podziemne. Jego stalową konstrukcję opracował Stefan Bryła, a zaprojektował Tadeusz Kozłowski. Mieszkania w nim były przeznaczone dla pracowników urzędu wojewódzkiego i izby skarbowej. Przed II wojną światową Drapacz Chmur przyciągał turystów, którzy z tarasu widokowego na wysokości 60 m oglądali panoramę miasta.