Jak mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej prezydent Jaworzna miasta Paweł Silbert, rozwiązanie podpatrzył w Niemczech jeden z urzędników. Idea projektu to możliwość zwracania się najmłodszych o pomoc w wyznaczonych placówkach, których właściciele społecznie zgodzili się na uczestnictwo w akcji. Pracownicy placówki porozmawiają z dzieckiem, dowiedzą się, co się stało, zapytają o imię i nazwisko, adres zamieszkania, telefon do rodziców czy namiar do szkoły. Korzystając z tych informacji, obsługa w "wyspach pomocy" będzie mogła zadzwonić do rodziców, czy w razie potrzeby - do szkoły lub na policję. Zaopiekuje się też dzieckiem do czasu przybycia rodziców, nauczyciela lub służb. Do tego czasu dziecko nie będzie pozostawione samemu sobie. Prace nad projektem rozpoczęły się trzy miesiące temu - mówił wiceprezydent miasta Dariusz Starzycki. Samorządowcy przekazali jego zasady dyrektorom miejskich szkół i zaprosili do pomocy straż miejską i policję. Dzielnicowi, w porozumieniu z dyrektorami podstawówek, namówili do współpracy sklepikarzy. Jak podkreślił Starzycki, praktycznie nikt nie odmówił. Dotąd do programu przyłączyło się 40 placówek położonych wokół 18 szkół podstawowych. "Wyspy pomocy" to głównie sklepy, apteki, księgarnie, kwiaciarnie czy piekarnie. Jest wśród nich też zakład fryzjerski, stacja benzynowa i przychodnia. "To dla nas żaden problem. Jak wejdzie dziecko i poprosi o pomoc, to przecież porozmawianie z nim, wykonanie jednego czy dwóch telefonów, czy przechowanie go do czasu aż ktoś po nie przyjdzie, to mały nakład pracy, a może komuś realnie się pomoże" - oceniła sprzedawczyni jednego z zaangażowanych w akcję sklepów w centrum miasta. Miasto zainwestowało w wydrukowanie ulotek, które ma otrzymać każdy uczeń podstawówki w Jaworznie. Szkoły poinformują dzieci i rodziców o lokalizacji "wysp" i zasadach projektu - nauczyciele pójdą tam ze swoimi klasami, by dzieci poznały te miejsca. "Wyspy" dostały już charakterystyczne plakaty do wywieszenia w witrynie, a tam gdzie np. nie ma witryn - specjalne tablice. Miasto koordynuje projekt w ramach prowadzonych od kilku lat działań na rzecz bezpieczeństwa pod hasłem "Tarcza". Pełna nazwa projektu to "Wyspy pomocy - bezpieczna przystań w na drodze z domu do szkoły". Według nadkomisarza Jacka Sowy z jaworznickiej policji, przejście dzieci ze szkoły do domu może rodzić niebezpieczne sytuacje. "Dla dziecka sama świadomość, że w takich miejscach może uzyskać pomoc, jest bardzo ważna - choćby z psychologicznego punktu widzenia" - zaznaczył.