Podczas pierwszej rozprawy procesu, który rozpoczął się w środę, oskarżony przyznał się do winy. Na ławie oskarżonych zasiadł także jego 26-letni wspólnik, który wówczas prowadził samochód. Jak dowiedziano się w sądzie, wyrok zostanie ogłoszony 24 września. Zabójstwo wstrząsnęło Śląskiem Cieszyńskim. 20 listopada 2002 roku 22-letni wówczas mężczyzna wszedł do sklepu chemicznego tuż przed jego zamknięciem. Był zamaskowany. Wyciągnął broń i zażądał pieniędzy. Gdy ekspedientka odmówiła - strzelił. Trafiona w brzuch kobieta zmarła w szpitalu. Sprawca ukradł ze sklepu 440 zł i uciekł. Na zewnątrz czekał na niego samochód. Policja nie ujęła napastników. Pod koniec października ubiegłego roku sprawca sam zgłosił się na policję i przyznał do winy. Rzecznik cieszyńskiej policji Ireneusz Brachaczek mówił wówczas: "Okazuje się, że nie każdy, kto popełni takie przestępstwo, potrafi żyć z takim obciążeniem. Gryzło go sumienie". Zeznania mężczyzny zostały zweryfikowane przez śledczych. To wystarczyło, by postawić mu zarzut zabójstwa. Zatrzymany został także jego wspólnik. Prowadził wówczas samochód, którym uciekał wraz z zabójcą. Początkowo nie przyznawał się do winy. Przyznał się, gdy policjanci przedstawili mu dowody. Mężczyźnie grozi 25 lat więzienia lub dożywocie, jego kompanowi - 25 lat.