Lekarz odkrył na jej ciele liczne ślady znęcania się. Mama dziewczynki potwierdziła w rozmowie z policjantami, że dziecko było bite od kilku miesięcy. Krzysztof M., który od dawna znęcał się nad sześcioletnią pasierbicą, otrzymał dozór policyjny. Codziennie musi meldować się w komendzie miejskiej policji. Przyznał się do maltretowania dziecka, ale nie chce składać wyjaśnień. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Tragedia dziewczynki wyszła na jaw w niedzielę. Ojczyma zdenerwowało to, że nie chciała zjeść obiadu. Wepchnął jej głowę do talerza, a później włożył do ust palce tak, że dziecko zaczęło się dusić. Z roztrzęsioną sześciolatką pojechała na pogotowie babcia. Lekarz stwierdził na ciele dziecka liczne ślady znęcania. Natychmiast powiadomiono policję. Matka przyznała w rozmowie z policjantami, że wiedziała, iż jej dziecko było bite od kilku miesięcy.