Wczoraj rano o do 2,5-kilometrowego wyrobiska z dwóch stron weszli przedstawiciele Okręgowego Urzędu Górniczego w Gliwicach, Wyższego Urzędu Górniczego i zabytkowej kopalni Guido, koordynującej prace przy sztolni. - Sprawdzenie wyrobiska nie dało odpowiedzi na pytanie, co było przyczyną wypadku. Będzie to przedmiotem dalszych badań. Sprawdzanych będzie kilka hipotez, w tym tej wskazującej na nieprawidłową pracę urządzeń - poinformowała rzeczniczka WUG Jolanta Talarczyk. Nieoficjalnie zakłada się, że prawdopodobną przyczyną wypadku mogła być awaria sprzętu wentylacyjnego lub błąd techniczny, ale nadzór będzie też sprawdzał kwalifikacje i wyposażenie górników pracujących przy drążeniu sztolni oraz zgodność wykonywanych robót z obowiązującymi przepisami. Dyrektor OUG w Gliwicach wydał decyzję o wstrzymaniu prac w sztolni do czasu sprawdzenia stosowanych w niej rozwiązań technicznych oraz zabudowy czujników kontrolujących skład powietrza. 18 osób utknęło ok. 30 metrów pod ziemią W wypadku, do którego doszło ok. 30 m pod ziemią, 800-1200 m od wylotu sztolni, ucierpieli pracownicy Chorzowskiego Przedsiębiorstwa Robót Górniczych. Stwierdzono tam podwyższone stężenie tlenku węgla. Akcja ratownicza rozpoczęła się od poszukiwania trzech członków pięcioosobowej brygady z nocnej zmiany. W strefie zagrożenia było w sumie 18 osób (5 ze zmiany nocnej i 13 osób z porannej). Główna Kluczowa Sztolnia Dziedziczna to wybudowany w latach 1799-1863 podziemny kanał ciągnący się kilkadziesiąt metrów pod ziemią przez 14 km od Chorzowa do Zabrza. Odwadniano nim kopalnie i spławiano łodzie z węglem do wylotu, który mieścił się w dzisiejszym centrum Zabrza i dalej - naziemnym kanałem - do Gliwic. Od 2008 r. trwają prace związane z udostępnieniem dla turystów zabrzańskiej części sztolni - na odcinku ok. 2,5 km. Miasto prowadzi je w ramach projektu tworzenia Europejskiego Ośrodka Kultury Technicznej i Turystyki Przemysłowej.