Strażacy ustalili, że w starym, przeznaczony do rozbiórki, trzykondygnacyjnym budynku zawaliły się dwa stropy. - Nie wiadomo, jak doszło do tego, że w opuszczonej kamienicy znalazł się człowiek -powiedział rzecznik śląskiej straży pożarnej, młodszy brygadier Jarosław Wojtasik. Na miejscu zdarzenia są teraz, poza strażakami, policjanci z kamerą termowizyjną i pies z Grupy Jurajskiej GOPR. Nie wiadomo jeszcze, jak długo potrwa przeszukiwanie gruzowiska. Zdaniem strażaków, mało prawdopodobne jest, by ktoś jeszcze został przysypany. Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM z miejsca zdarzenia, Marcina Buczka: