Strażak wyjaśnił, że szybowiec był na holu, w trakcie startu. "Na wysokości 15 metrów doszło do jakiejś awarii. Szybowiec runął na ziemię. Poszkodowane zostały dwie osoby - kobieta i mężczyzna. Strażacy wydobyli ich z kabiny, a pogotowie ratunkowe przewiozło do szpitala. Nie mieli poważniejszych obrażeń. Wyszli już z lecznicy" - powiedział Herok. Ze wstępnych informacji wynika, że za sterami zasiadł 40-letni instruktor oraz 28-letnia kursantka. Szybowiec został poważnie uszkodzony. Ma całkowicie rozbity przód. Sprawę zbada Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.