Rzeczniczka częstochowskiej policji podinspektor Joanna Lazar poinformowała w środę, że zwłoki 26-latka ratownicy wyłowili ponad dwa kilometry od miejsca gdzie wszedł do rzeki wraz z 20-letnim kolegą. Według ustaleń policji, 1 sierpnia po południu obaj mężczyźni poszli się kąpać w okolicy tamy na Pilicy. Na brzegu pozostały ich ubrania. Akcja poszukiwawcza trwała wiele godzin. Teren poszukiwań zabezpieczali policjanci z Koniecpola. Na miejscu pracowała grupa ratowników płetwonurków z Bytomia. Zwłoki młodszego z zaginionych mężczyzn wyłowiono w minioną sobotę. Policja apeluje - bądźcie ostrożni Policjanci apelują, by pływać jedynie w miejscach do tego wyznaczonych, ze specjalnymi oznaczeniami, plażą, pod nadzorem ratownika. - Nigdy nie wchodźmy do wody pod wpływem alkoholu. Pływając zawsze realnie oceniajmy nasze możliwości. Nie pływajmy w pobliżu śluz, spiętrzeń wód, w stawach hodowlanych. Jeśli chcemy wypłynąć dalej, załóżmy jaskrawy czepek, tak by w razie, gdy zabraknie nam sił, łatwo było nas odnaleźć - podkreśla Małgorzata Gołaszewska z Komendy Głównej Policji. Jak zaznaczyła, do wody powinno się też wchodzić stopniowo, by zapobiec ewentualnemu szokowi termicznemu. - Nie pływajmy po obfitym posiłku i nie skaczmy na główkę w miejscach, których nie znamy, gdzie woda jest mętna - dodała.