Pomiary pokazują zmianę temperatury na ulicy Dworcowej w Obornikach Śląskich. Pierwszy z nich wykonano w 2019 roku, a drugi w 2021, po wycięciu kasztanowców. Jak zapewnia Stowarzyszenie, pomiary wykonano w podobnych warunkach. Na załączonych grafikach widać, że w niektórych miejscach temperatura sięga prawie 50 °C. Niebezpieczna temperatura "Dla każdego zdrowego człowieka przejście całą długością ulicy bez drzew, w takiej temperaturze, jest męczące i niebezpieczne dla zdrowia. Dla dzieci, osób starszych i chorych jest to po prostu narażenie życia" - napisali przedstawiciele Stowarzyszenia na facebookowym profilu. Drzewa odgrywają dużą rolę w utrzymaniu odpowiedniej temperatury w naszych miastach - zdaje się przypominać Stowarzyszenie. Według wniosków z badania Uniwersytetu Wisconsin-Madison z marca 2019 roku wynika: "Kiedy pojedyncze drzewo jest częścią małego lasu, powoduje to głęboki efekt chłodzenia". Odpowiednia wielkość pokrywy drzewnej może obniżyć letnie temperatury w ciągu dnia o 8 °C. "Wiedzieliśmy, że miasta są cieplejsze niż otaczające je tereny wiejskie, ale odkryliśmy, że temperatury różnią się tak samo w obrębie miast. Utrzymanie bardziej komfortowych temperatur w gorące letnie dni może mieć duże znaczenie dla tych z nas, którzy tam mieszkają i pracują" - stwierdziła Monica Turner, profesorka Uniwersytetu Wisconsin-Madison na wydziale Biologii Integracyjnej i współautorka badania. Drzewa kontra betonoza "Oddziaływanie transpiracyjne jednego drzewa w ciągu roku, powodujące ochładzanie atmosfery można porównać do 10 pracujących non stop klimatyzatorów" - napisano na profilu Stowarzyszenia Żywica. Jedno dorosłe drzewo może wytranspirować (czynne parowanie wody z nadziemnych części roślin) latem do 450 l wody dziennie. Warto o tym pamiętać, szczególnie w kontekście dyskusji na temat betonowania polskich placów kosztem terenów zielonych. Przykładem jest otwarty w marcu br. po rewitalizacji plac Wolności w Kutnie, który wywołał olbrzymie kontrowersje. - To typowa betonoza - powiedział o obiekcie aktywista miejski Jan Śpiewak. Plac został przebudowany według projektu stworzonego przez pracownię Roberta Charkiewicza z Warszawy, który zwyciężył w konkursie. Parking na placu określany jest jako podziemny, jednak to raczej płyta rynku została uniesiona i tworzy zadaszenie nad garażem dla ponad setki samochodów. Oprócz tego na rynku działać ma niewielki punkt wystawienniczy. Znalazło się też miejsce na pawilon gastronomiczny. Cała powierzchnia placu, który dotychczas był parkingiem, pokryta jest kamienną nawierzchnią. Stare drzewa wycięto, na ich miejsce pojawiły się nowe, znacznie mniejsze.