Rzecznik będzińskiej policji komisarz Paweł Łotocki powiedział PAP, że do wybuchu doszło ok. godz. 8 w domu jednorodzinnym, zamieszkałym na dwóch kondygnacjach przez trzy osoby. Wszystkie zostały ewakuowane przez strażaków. "Do wybuchu doszło prawdopodobnie na parterze, gdzie mieszkał 70-letni mężczyzna. Został on ranny i trafił pod opiekę lekarzy" - powiedział policjant. Na piętrze mieszkały dwie osoby, kobieta i mężczyzna. Strażacy i policjanci informowali, że nic im się nie stało, jednak dyżurny Komendy Powiatowej PSP w Będzinie powiedział, że do szpitala na obserwację ma zostać przetransportowana także ewakuowana z budynku kobieta, która nie miała widocznych obrażeń. Eksplozja zniszczyła klatkę schodową w domu, nie doszło do pożaru. Wszystko wskazuje na to, że poza trzema osobami nikogo nie było wewnątrz, ale na wszelki wypadek na miejsce wezwano grupę poszukiwawczą, która to dokładnie sprawdzi. Według strażaków do wypadku doszło prawdopodobnie na skutek wybuchu gazu z butli. Jak zaznaczają, sama butla nie wybuchła, ale ulatniający się z niej gaz. "Prawdopodobnie była jakaś nieszczelność" - powiedział dyżurny będzińskiej straży.