Lekarza wystawiającego zaświadczenia zatrzymano w połowie czerwca, teraz policja ujęła pośrednika. - Pośrednikowi zarzuca się, że w celu osiągnięcia korzyści osobistej i udaremnienia postępowania w sprawie wykonania kary więzienia wobec Krystiana F. doprowadził do wystawienia dziewięciu zaświadczeń lekarskich, w których chirurg poświadczył nieprawdę - powiedział we wtorek nadkom. Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji. Śledztwo wykazało, że 41-letni Tomasz P. nakłaniał 50-letniego chirurga z Zabrza do wystawiania nieprawdziwych zaświadczeń o rzekomo bardzo złym stanie zdrowia skazanego za liczne włamania Krystiana F. Dzięki tym dokumentom w latach 1997-2000 sześciokrotnie odraczano gangsterowi wykonanie kary 2 lat więzienia. Ostatecznie został ułaskawiony przez prezydenta. Chirurg, który wystawiał zaświadczenia, 50-letni obecnie Maciej S. został zatrzymany w połowie czerwca w Strzelcach Opolskich. Prokuratura zarzuciła mu m.in. poświadczanie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści. Sprawę gangstera Krystiana F., który 10 lat temu został ułaskawiony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na podstawie symulowanej choroby nowotworowej, opisywały m.in. lokalny "Głos Zabrza i Rudy Śląskiej" i "Rzeczpospolita". Z ich informacji wynika, że gang F. przez siedem lat terroryzował mieszkańców Zabrza. Krystian F. m.in. udzielał pożyczek, a potem - przez współpracujących z nim przestępców pochodzących m.in. z Białorusi, brutalnie zastraszał swych dłużników, zmuszając ich do popełniania dla niego przestępstw, np. wyłudzania kredytów i odszkodowań za fikcyjne stłuczki, paserstwa i kradzieży samochodów. Takich przypadków miało być co najmniej 50. Gang kierowany przez obecnie 49-letniego F. powstał po 2000 r. Jego herszt, z wykształcenia ślusarz, już wcześniej był skazywany za włamania i kradzieże. Mimo siedmiu wyroków, więzienni lekarze w latach 1997-2000 wobec ograniczonych warunków leczenia złośliwych nowotworów - zgadzali się na częste przepustki, by mógł się leczyć na wolności. Według dziennikarzy, choroba F. była jednak fikcją - stwierdzono ją prawdopodobnie na podstawie wycinka pobranego od innej osoby. Więzienni lekarze powoływali się na zdiagnozowaną ciężką chorobę F. i fakt, że odmawiał on diagnostyki w więzieniu. Pierwsze zaświadczenie o chorobie Krystiana F. - wydane przez lekarza Macieja S. - miało pojawić się w aktach sądowych w kwietniu 1997 r. Pół roku potem Maciej S. miał stwierdzić, że w wycinku pobranym od Krystiana F. są komórki rakowe trzeciego stopnia. W 2000 r. Krystian F. - na podstawie wykonanej prywatnie opinii innego lekarza, biegłego sądowego, która potwierdzała złośliwy nowotwór jelita grubego - został ułaskawiony od ciążących na nim wyroków przez prezydenta. Rekomendację wystawiła mu sędzia, która nie powołała biegłego onkologa do weryfikacji choroby. Ułaskawienie umożliwiło F. budowę gangu, który - z pomocą skorumpowanego miejscowego oficera policji - przez siedem lat działał głównie w zabrzańskiej dzielnicy Rokitnica. Krystian F. siedzi w areszcie od dwóch lat, ciążą na nim zarzuty m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.