Żadna firma nie chciała się przyznać do błędu, dlatego na miejscu pojawiła się kolejna ekipa, która ma chodnik "wyprostować". Mieszkańcy tracą już cierpliwość, a końca prac nadal nie widać... - Nie zazębiał się, nie schodził jeden z drugim. Przechodnie robili zdjęcia komórkami - wyjaśnia jedna z mieszkanek Dąbrowy Górniczej. - Moim zdaniem, coś ewidentnie jest nie tak - dodaje kolejny rozmówca. - Jak tylko jedna forma skończy, to przychodzi kolejna i kopią od nowa - relacjonują zdenerwowani mieszkańcy.