Najpierw policja dostała informację, że na terenie jednego z zakładów złapano złodzieja przewodów elektrycznych. Mężczyzna pociął i przygotował do wyniesienia miedziane przewody. Był to pracownik firmy zewnętrznej, której zlecono pracę na terenie tego zakładu. Jak się okazało, złodziejowi mogli pomagać koledzy z tej samej firmy, którzy również tam pracowali. Niewykluczone, że to nie była ich pierwsza kradzież, bo w zakładzie policja znalazła jeszcze ponad 150 metrów ukrytych, pociętych i przygotowanych do wyniesienia przewodów. Marcin Buczek