Pomysłodawcami Szlaku są Dariusz Walerjański i Grzegorz Kamiński. Pierwszy z nich jest inicjatorem i współautorem dokumentacji kirkutów m.in. w Zabrzu, Żorach i Gliwicach. Popularyzuje w prasie i wśród młodzieży śląskie dziedzictwo judaistyczne i przemysłowe. Był pomysłodawcą powołania w Zabrzu Międzynarodowego Centrum Dokumentacji Zabytków Poprzemysłowych -obecnie kieruje tą placówką. Grzegorz Kamiński od kilku lat opiekuje się społecznie cmentarzami żydowskimi wokół Gliwic. Jako nauczyciel historii m.in. w gliwickim technikum łączności zainteresował historią miejscowych Żydów swoich uczniów oraz przedstawicieli samorządów, doprowadzając w ten sposób do uporządkowania zaniedbanych przez lata kirkutów w Wielowsi, Toszku i Pyskowicach. Właśnie te trzy cmentarze - wraz z kolejnym, wymagającym jeszcze prac porządkowych, w Sośnicowicach - utworzą Szlak Cmentarzy Żydowskich Powiatu Gliwickiego. Przy każdym obiekcie Szlaku staną jednakowe tablice z jego historią i informacjami dla turystów. Planowane są też strona internetowa i publikacja o żydowskim dziedzictwie okolic Gliwic. Według lokalnych władz powiatowych i gminnych, Szlak powstaje w znacznej mierze społecznie. One same zapewnią m.in. zabezpieczenie i oznakowanie obiektów, a np. Kamiński i Walerjański zrezygnowali z honorariów za publikacje, dostarczyli też z własnych zbiorów zdjęcia i opracowania, które trafią na stronę internetową i tablice informacyjne. Kirkuty wysprzątała młodzież - ten w Pyskowicach uporządkowali kilka tygodni temu dowodzeni przez Kamińskiego uczniowie z Pyskowic i Gliwic. Miejscowi pracownicy komunalni podstawili przyczepę na śmieci, skosili trawę i wykarczowali chaszcze. Jeszcze w maju podobnych porządków doczeka się cmentarz w Sośnicowicach. Od pewnego czasu na uporządkowanych już cmentarzach organizowane są wystawy fotograficzne, oprowadzane są też wycieczki - miejscowej młodzieży szkolnej, ale też mieszkańców aglomeracji katowickiej chcących poznawać historię regionu. Trzy nekropolie, które znajdą się na Szlaku, pochodzą z pierwszej połowy XIX w. Zachowały się w różnym stanie. Nieduży cmentarz w Sośnicowicach liczył ok. 50 nagrobków. Podczas wojny i wkrótce po niej został zniszczony - do dziś zachowała się jedna kompletna, choć rozbita macewa, z trawy wystają fragmenty innych. Na uporządkowanym w 2006 r. kirkucie w Toszku zachowało się osiem stojących macew. Kilkanaście może znajdować się pod bluszczem, którym cały cmentarz jest porośnięty. Lepiej zachowany jest kirkut w Pyskowicach - ogółem zachowało się ponad 100 macew, historycy oceniają jednak, że tylko ok. 20 z nich stoi na swoich pierwotnych miejscach. Najstarszy i największy jest kirkut w Wielowsi - do dziś stoi tam około 250 nagrobków, a najstarszy z nich - pierwszego żydowskiego mieszkańca tej miejscowości - pochodzi z 1722 r. Wiele macew zdobią płaskorzeźby - powtarzają się symbole lwów, złamanych roślin lub świec, menor, ptaków, jeleni czy błogosławiących dłoni. Według historyków, mimo zniszczeń, to jeden z najciekawszych zabytków kultury judaistycznej na Górnym Śląsku. Kamiński i Waleriański za swą działalność na rzecz żydowskich zabytków w ub. roku zostali odznaczeni przez ministra kultury Odznakami za Opiekę nad Zabytkami. Z tego samego powodu obaj trafili też na "listę wrogów rasy" umieszczoną na witrynie internetowej Redwatch neofaszystowskiej organizacji Blood&Honour.