- Celem podwyższenia kapitału było poprawienie wiarygodności i sytuacji majątkowej spółki. Wyższy kapitał zakładowy oddala możliwość zastosowania art. 233 kodeksu spółek handlowych - przekazała rzeczniczka urzędu marszałkowskiego woj. śląskiego Aleksandra Marzyńska. Zgodnie z art. 233 kodeksu spółek handlowych, jeżeli bilans sporządzony przez zarząd wykaże stratę przewyższającą sumę kapitałów zapasowego i rezerwowych oraz połowę kapitału zakładowego, zarząd jest obowiązany niezwłocznie zwołać zgromadzenie wspólników w celu podjęcia uchwały dotyczącej dalszego istnienia spółki. Jak wynika z wtorkowej informacji urzędu marszałkowskiego, w minionych dwóch latach Koleje Śląskie miały straty. 2011 r. zamknął się stratą ponad 6 mln zł. Bilans na 2012 r. nie jest jeszcze zamknięty. Choć do listopada spółka miała wynik dodatni w kwocie ok. 3 mln zł, straty za grudzień według wstępnych szacunków mogą wynieść ponad 10 mln zł. Zwiększenie kapitału zakładowego Kolei Śląskich nastąpiło poprzez przekazanie spółce w formie aportu trójczłonowego spalinowego zespołu trakcyjnego 221M produkcji sądeckiego Newagu. Pojazd ten, kupiony w grudniu 2012 r. ze środków budżetu województwa, był dotąd dzierżawiony Kolejom Śląskim. Aby poprawić bieżącą sytuację przewoźnika, 25 lutego sejmik regionu zdecydował o krótkoterminowym pożyczeniu mu 6 mln zł na uregulowanie bieżących i najpilniejszych zobowiązań - m.in. wobec spółek PKP PLK S.A., PKP Cargo oraz PKP Energetyka. Pożyczka ma być zwrócona w trzech miesięcznych ratach w lipcu, sierpniu i wrześniu tego roku. Problemy finansowe Kolei Śląskich są następstwem m.in. chaosu, który powstał wraz z przejęciem od 9 grudnia przez spółkę wszystkich przewozów pasażerskich w regionie. Z powodu kłopotów z taborem, awarii i błędów organizacyjnych, firma nie poradziła sobie z pełną realizacją rozkładu jazdy; początkowo odwoływano ok. 90 kursów pociągów dziennie - wysyłając zamiast nich autobusy. W efekcie stanowisko stracił m.in. prezes Kolei Śląskich, a do dymisji podał się ówczesny marszałek woj. śląskiego Adam Matusiewicz (PO). W połowie lutego zarząd województwa śląskiego poinformował o złożeniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez poprzedni zarząd Kolei Śląskich. Wśród głównych zarzutów znalazły się: nadużycie posiadanych uprawnień i niedopełnienie obowiązków przez zarząd Kolei Śląskich oraz wyrządzenie szkody majątkowej spółce oraz samorządowi woj. śląskiego. W ogłoszonym z końcem stycznia raporcie ws. przyczyn grudniowych problemów, eksperci powołani przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR wskazali potrzebę sformułowania i wdrożenia programu naprawczego dla spółki. Jego podstawami powinno być m.in. opracowanie właściwej polityki taborowej, przeprowadzenie audytu finansowo-prawnego, przygotowanie właściwego zaplecza utrzymania taboru i zapewnienie odpowiednio licznego i wyszkolonego zespołu. Na początku lutego samorząd woj. śląskiego rozpoczął prace nad audytem finansowym w Kolejach Śląskich. Do zakończenia prac nad dokumentem - co ma nastąpić w marcu - władze regionu nie podają informacji o kosztach grudniowego kryzysu w spółce ani bieżącej sytuacji finansowej przewoźnika.