Absencja Duńczyka stawiała w nieco korzystniejszej sytuacji gospodarzy, ale w ich szeregach słabiej spisywał się tym razem Rune Holta. Nie zawiedli natomiast obaj Szwedzi - Peter Karlsson i Jonas Davidsson, a prawdziwą rewelacją spotkania był Rafał Szombierski, który powrócił na tor po dłuższej przerwie i debiutując w barwach Włókniarza wygrał trzy wyścigi. Trzy pierwsze biegi meczu w Częstochowie były remisowe, a po czwartym, w którym Karlsson pokonał Jasona Crumpa, gospodarze objęli dwupunktowe prowadzenie. Goście wyrównali już po piątym wyścigu, a po siódmym, w którym Crump i Dennis Andersson wygrali z Holtą i Szombierskim, Betard prowadził 23:19. Częstochowianie wyrównali na 30:30 po zwycięstwach 4:2 w 9. i 10. wyścigu, a dwa następne udało im się wygrać podwójnie i wyszli na prowadzenie 40:32. Bieg 13. i 14. przyniosły wygrane po 4:2 wrocławianom, głównie dzięki Leonowi Madsenowi, który w obu wyścigach był pierwszy, a za nim przyjechali Holta i Crump. W wyścigu 15. goście mieli jeszcze szanse na doprowadzenie do remisu, a nawet na zwycięstwo (gdyby żaden z częstochowian nie dojechał do mety), lecz Karlsson i Davidsson rozdzielili Crumpa i Daniela Jeleniewskiego, dzięki czemu bieg zakończył się remisem 3:3, a cały mecz zwycięstwem Włókniarza 47:43. Wrocławianie mogli uzyskać korzystniejszy wynik, gdyby nie zbytnia nerwowość przed startem. Aż trzykrotnie zawodnicy wrocławscy byli wykluczani za dotknięcie taśmy, a raz za spóźnienie się na start. Siedem punktów dla Betardu zdobył Maciej Janowski, który w sobotę wraz z kolegami wywalczył w Pilznie awans do finału drużynowych mistrzostw świata juniorów. Polacy - Janowski, Patryk Dudek, Dawid Lampart, Artur Mroczka i Przemysław Pawlicki - zdecydowanie wygrali zawody półfinałowe. Zdobyli 65 pkt i wyprzedzili Australijczyków - 46, Czechów - 26 oraz Finów - 13. Finał odbędzie się 5 września w angielskim Rye House.