Z tej okazji o godz. 9.00 w Starostwie Powiatowym w Cieszynie zorganizowana została konferencja "Młody człowiek w drodze do usamodzielnienia". Urodzinowa impreza połączona z wieloma atrakcjami rozpocznie się o godz. 15.00 w ogrodzie domu. W Polsce funkcjonują cztery SOS Wioski Dziecięce - w Biłgoraju, Kraśniku, Siedlcach i Karlinie, w których mieszka ponad 250 dzieci. Oprócz Wiosek SOS Stowarzyszenie prowadzi także Dom Młodzieży SOS w Lublinie oraz Wspólnotę Mieszkaniową SOS dla młodzieży w Kraśniku, w których mieszka ponad 50 młodych ludzi. Pod opieką organizacji znajdują się też rodzinne domy czasowego pobytu dla dzieci "Puchatek" i "Sindbad" w Biłgoraju oraz Ustroniu. Zgodnie z główną zasadą Wiosek Dziecięcych SOS, pierwszeństwo przyjęcia mają liczne rodzeństwa, których rodzice umarli lub zostali pozbawieni praw rodzicielskich, a dzieci skierowano do placówek opiekuńczych. Nowy dom daje im możliwość stworzenia - wraz z nowymi rodzicami - rodziny. Wioska to kompleks jednorodzinnych domków, w których mieszkają odrębne rodziny - mama lub rodzice zastępczy i 6-8 dzieci. Podopieczni chodzą do miejscowej szkoły publicznej i żyją w takim samym środowisku jak dzieci z normalnych rodzin. Dom rodzinny czasowego pobytu dla dzieci "Sindbad" w Ustroniu powstał w 2005 roku. Placówkę można również określić jako pogotowie opiekuńcze, w którym przebywa obecnie 12 dzieci. Pomysłodawcą nazwy ośrodka był pierwszy dyrektor Rafał Klepacz. - Nazwaliśmy naszą placówkę "Sindbad", gdyż nasi podopieczni są jakby w podróży, w rejsie życia, w którym jednym portem jest dom rodzinny, a drugim ich docelowe miejsce na ziemi, może rodzina biologiczna, może rodzina adopcyjna, zastępcza lub inna forma opieki. My, niczym bajkowy Sindbad, będziemy pomagali małemu człowiekowi pokonać tę podróż bezboleśnie i bezpiecznie - powiedział. Do "Sindbada" trafiają osierocone i opuszczone dzieci, głównie z powiatu cieszyńskiego, pochodzące często z rodzin patologicznych. W czasie pobytu w placówce dzieci w rodzinnej atmosferze czekają na możliwość powrotu do rodziny biologicznej lub na inne docelowe miejsce zamieszkania. - Naszym głównym celem jest zapewnienie dzieciom poczucia stabilizacji i rodzinnego ciepła. W naszej placówce dzieci, jak w domu, pomagają w przygotowaniu posiłków, sprzątają. Wspólnie spędzamy wolny czas. Duży nacisk kładziemy na diagnozowanie problemów dziecka, nadrabianie zaległości i zaniedbań wyniesionych z domu rodzinnego - mówi dyrektor ośrodka Elżbieta Grabowska. DG