Smolorz był najbardziej znanym górnośląskim felietonistą - potrafił bez pardonu piętnować niepożądane zachowania władzy i osób publicznych. Jego oczekiwane felietony w Dzienniku Zachodnim i regionalnym dodatku do Gazety Wyborczej często były zaczynem ważnych regionalnych dyskusji i polemik. Kutz: Był uosobieniem Górnego Śląska Jak powiedział Kazimierz Kutz, sam zaliczany do najważniejszych postaci Śląska, Smolorz był największą osobowością w sferze publicznej w regionie - uosobieniem Górnego Śląska walczącego o swoją tożsamość, o uznanie swej inności i etniczności. - Był człowiekiem o niewiarygodnie wielkiej odwadze cywilnej. Był to obywatel w najczystszym tego słowa znaczeniu - wskazał Kutz. - Był niesłychanie dynamiczny, miał wielką energię i nie mógł sobie odmówić mówienia prawdy. Jednocześnie miał swój język, (...) zawsze dosadny. Był tutaj takim bardzo żywym sumieniem Górnoślązaków. Był przy tym bardzo wszechstronny - bardzo dużo pisał, działał. To jest ogromna strata, trudno sobie wyobrazić w tej chwili życie publiczne na Śląsku bez Smolorza - zaznaczył reżyser i senator. Krótka biografia Smolorza Jak napisał w swojej notce biograficznej Dziennik Zachodni, Smolorz - absolwent Politechniki Śląskiej - zaczynał pracę dziennikarską w 1978 r. w Telewizji Polskiej. W stanie wojennym został zwolniony po negatywnej weryfikacji politycznej. Pracował potem wielu zawodach, m.in. jako kierowca autobusu, jednocześnie publikując w wydawnictwach podziemnych. W 1987 r. pod pseudonimem Stefan Szulecki wydał kultową dziś dla wielu książkę pod tytułem "Cysorz", opisującą rządy I sekretarza KW PZPR w Katowicach Zdzisława Grudnia. Do katowickiego ośrodka TVP wrócił w 1989 r. - był sekretarzem ds. programu, zastępcą redaktora naczelnego i dyrektorem ds. ekonomicznych. Stworzył wówczas pierwszy w Polsce program regionalny TVP. W 1991 r. razem z Wojciechem Sarnowiczem założył studio "Antena Górnośląska". Wyprodukował ponad 200 filmów i widowisk telewizyjnych, w tym serię programów pt. "Wesoło, czyli smutno. Kazimierza Kutza rozmowy o Górnym Śląsku" poświęconych górnośląskiej tożsamości. W 2002 r. jako kandydat niezależny bezskutecznie ubiegał się o stanowisko prezydenta Katowic. Publikował m.in. w Dzienniku Zachodnim, Gazecie Wyborczej, Polityce. W 2012 wydał książkę pt. "Śląsk wymyślony", będącą jednocześnie jego rozprawą doktorską. Smolorz pisze w niej o mitach, które Ślązacy przyjęli za swoje, a które nie są specyficzne tylko dla nich. Jak przypomniał Kutz ważnym dziełem Smolorza, były też felietony - pisane równolegle cotygodniowo dla Dziennika Zachodniego i regionalnego dodatku Wyborczej. - Pisywał również w prasie ogólnopolskiej, ale tam sprawy śląskie słabo się przebijają. Najważniejsze jest jednak to, jak człowiek służy tam, gdzie mieszka. On to robił w sposób imponujący - podkreślił Kutz. "To był bardzo wielki współczesny Ślązak" Reżyser nazwał Smolorza "fantastycznym współczesnym regionalistą". - Myślę, że wiele rzeczy, z których nie zdajemy sobie jeszcze sprawy, zostało na Śląsku przez niego przewartościowane, odkryte. Przede wszystkim zaczęło się mówić prawdę o historii starej i nowej, związanej z Polską i Niemcami. To są wszystko kapitalne dokonania jego przede wszystkim niesłychanej wiedzy i odwagi cywilnej - podkreślił Kutz. - Taki gatunek ludzi rodzi się niesłychanie rzadko. Szkoda wielka. To był bardzo wielki współczesny Ślązak - dodał.