Dwa tygodnie temu 53-latek zgłosił zaginięcie żony. Wkrótce policjanci znaleźli w lesie jej ciało z ranami od ciosów zadanych nożem. Informacja o zabójstwie bardzo szybko obiegła całe miasto. Mieszkańcy plotkowali, że w dzielnicy grasuje wampir, który napada na kobiety i że jest już kilka ofiar. Policja uspokajała i przesłuchiwała świadków. Wreszcie zatrzymała męża 50-latki. Usłyszał on zarzut zabójstwa i trafił na razie na 3 miesiące do aresztu. Za zamordowanie żony grozi mu dożywocie.