W organizowanej od ośmiu lat widowiskowej imprezie uczestniczą strażacy-ochotnicy - również spoza regionu. Tradycja konnych drużyn pożarniczych ciągle kultywowana jest m.in. przez pobliskie jednostki w Jastrzębiu Górnym, Zabełkowie, Czechowicach, Cieszynie Mnisztwie czy Wilkowicach. Strażacy z konnymi sikawkami docierali także na zawody np. z Ostrawy czy nawet z Kalisza. Według młodszego brygadiera Mirosława Juraszczyka z jastrzębskiej straży pożarnej, zawody to m.in. spore przedsięwzięcie logistyczne związane z transportem sikawek i zaprzęganych do nich koni. W tym roku, według wstępnych zapowiedzi, na jednym ze skwerów w centrum Jastrzębia Zdroju - w rejonie ul. Północnej - współzawodniczyć ma osiem drużyn męskich, cztery kobiece oraz trzy dziecięce. W ramach zawodów rozgrywane są dwie konkurencje - ćwiczenia bojowe, a także ocena umundurowania drużyny i stanu zachowania sikawki wraz z osprzętem. Nieco inaczej wyglądają ćwiczenia bojowe drużyn męskich i żeńskich. Strażacy-mężczyźni po sygnale startu dojeżdżają konną sikawką do zbiornika ustawionego na placu ćwiczeń. Woźnica z jednym strażakiem wyprzęgają zaprzęg z dyszlem i odprowadzają konie w wyznaczone miejsce. Potem następuje start ostry. Siedmiu strażaków z drużyny pokonuje tor przeszkód - równoważnię, drabinę i tunel. Dobiegają do stanowiska ciesielskiego i przecinają kłodę drewna piłą kabłąkową. Odcięty klocek muszą rozłupać siekierą, a rozłupane kawałki podłożyć pod koła sikawki. Przy sikawce budują z węży tzw. linie - ssawną i gaśniczą. Na koniec wprawiają w ruch ręczną pompę i gaszą z odległości do 40 metrów palący się ognik. Drużyny kobiece po pokonaniu toru przeszkód dobiegają do punktu sanitarnego. Zabierając stamtąd nosze biegną po manekina, odnoszą go do punktu sanitarnego i wracają do działań gaśniczych. Dalej, podobnie jak mężczyźni, składają zestaw gaśniczy i pompując wodę, strącają ognik. W drużynach dziecięcych startują - zwykle z pomocą dorosłych - nawet kilkulatkowie. W ich przypadku punktacja liczy się trochę mniej, bardziej zaangażowanie i ofiarność młodych strażaków. Druga konkurencją zawodów jest ocena umundurowania oraz stanu technicznego sikawki wraz z jej osprzętem. Oceniane są hełmy, pasy bojowe z tzw. zatrzaśnikami, toporki, ubrania ochronne, buty, wiek oraz stan zachowania sikawki, sposób jej konserwacji oraz wyposażenie pojazdów w sprzęt taki jak np. prądownice, zwijadła, smok ssawny czy węże. Za wszystko przyznawane są punkty. Tegoroczne zawody rozpoczną się w sobotę rano. Po zgłoszeniu drużyn u organizatorów, od godz. 10.15 do godz. 10.45 zaplanowany jest przejazd historycznych sikawek przez miasto. Same zawody potrwają do godz. 14. Wówczas odbędzie się ogłoszenie wyników i dekoracja zwycięzców. Jedną z imprez towarzyszących tegorocznym zawodom będzie piątkowy festyn strażacki z pokazami sprzętu i działań specjalistycznej grupy poszukiwawczo-ratowniczej, konkursami i występami. Okoliczne kluby jeździeckie przygotowały na sobotę zawody w skokach przez przeszkody, a na niedzielę - zawody w powożeniu. W sobotę wieczorem zaplanowano koncert "Spotkanie z balladą", a całość zwieńczą w niedzielę pokazy wyszkolenia psów.