Cenne sadzonki, niedostępne w Polsce, sprowadzono jesienią z zagranicy. Słynna z urody księżna Daisy - żona ostatniego księcia pszczyńskiego Hansa Heinricha XV ? była wielką miłośniczką róż, sama założyła duże rosarium. Znany hodowca róż Piotr Lambert docenił zamiłowanie Daisy do kwiatów i nadał w 1911 r. najpiękniejszej z wyhodowanych odmian róży nazwę "Księżna z Pszczyny". - Zakupiliśmy w zeszłym roku kilka sadzonek i będzie ona naszą niespodzianką dla zwiedzających. Ma odcień ugru, może trochę żółtego, miękkie płatki zwijają się, kryjąc tajemnicę piękności Daisy sprzed wielu lat - powiedział dyrektor Muzeum Zamkowego w Pszczynie Maciej Kluss. Dzięki zakończonej niedawno renowacji zabytkowego kompleksu zamkowego pszczyński pałac odzyskał dawną świetność. Korzystając ze środków unijnych i wsparcia samorządu województwa śląskiego, kosztem ponad 8 mln zł odnowiono tarasy i elewacje oraz wyremontowano dach. - Dzięki temu zamek odzyskał blask z XIX stulecia. Gdybyśmy wsiedli w wehikuł czasu, moglibyśmy się cofnąć do 1876 r. i oglądać pałac dokładnie tak, jak wyglądał tuż po zakończeniu przebudowy zainicjowanej przez ówczesnego właściciela, Hansa Heinricha XI - podkreśla dyrektor Kluss. Kolejnym etapem zmian w pszczyńskim zamku ma być przejęcie od miasta i adaptacja budynków położonych w pobliżu pałacu, będących kiedyś częścią książęcych dóbr - stajni, wozowni, garaży i młyna. Muzeum Zamkowe w Pszczynie to jedna z niewielu rezydencji w Polsce, gdzie zachowała się większość oryginalnego wyposażenia z przełomu XIX i XX w. Jest najchętniej odwiedzaną placówką muzealną w regionie - tylko w zeszłym roku odwiedziło je prawie 190 tys. osób.