To szósty w tym roku śmiertelny wypadek w polskim górnictwie, a piąty w kopalniach węgla kamiennego. Wyższy Urząd Górniczy (WUG) w Katowicach przyznaje, że tak tragicznego stycznia nie było w tej branży od wielu lat. Prezes Urzędu, Piotr Litwa, zaalarmował w tej sprawie Ministerstwo Gospodarki. Zamierza też rozmawiać o bezpieczeństwie w kopalniach z szefami spółek węglowych. Do środowej tragedii doszło rano 500 m pod ziemią, w kopalni Staszic (przed połączeniem z pobliską kopalnią Murcki był to samodzielny zakład). Okoliczności wypadku ustalają Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach oraz służby bhp kopalni i holdingu. Śmierć w kopalni to nie rzadkość Zmarły był kawalerem, w kopalni pracował od czterech lat jako młodszy górnik. Był zatrudniony w oddziale odstawy głównej, zajmującej się transportem wydobywanego węgla spod ściany wydobywczej do szybu; obsługiwał przenośnik taśmowy. To kolejny w ostatnich dniach śmiertelny wypadek w górnictwie. W poniedziałek w kopalni Knurów-Szczygłowice należącej do Kompanii Węglowej zginął 56-letni górnik. Pracownika, zatrudnionego w firmie świadczącej usługi dla kopalni, pochwycił będący w ruchu górniczy kombajn chodnikowy. Do tragedii doszło 1050 m pod ziemią. Ponad tydzień temu w kopalni rud cynku i ołowiu, należącej do Zakładów Górniczo-Hutniczych Bolesław w Bukownie koło Olkusza zginął 42-letni górnik strzałowy. Wcześniej, 8 stycznia, jednego dnia w trzech niezależnych wypadkach zginęło trzech górników: dwóch pod ziemią w kopalni Pniówek w Pawłowicach, jeden w zakładzie przeróbczym (na powierzchni) katowickiej kopalni Wieczorek - także należącej do KHW. Specjalna infolinia dla górników Po tej serii wypadków, 11 stycznia Wyższy Urząd Górniczy uruchomił specjalny numer telefonu, pod którym górnicy mogą anonimowo zgłaszać przypadki naruszania zasad bezpieczeństwa w kopalniach. Oprócz numeru 32 736 19 47 działa także adres e-mail bhp.uwagi@wug.gov.pl, gdzie również można zgłaszać uwagi dotyczące stanu bezpieczeństwa. Rosnąca liczba wypadków niepokoi prezesa WUG, Piotra Litwę. - Dzisiaj przekazałem swoje zaniepokojenie do Ministerstwa Gospodarki, które sprawuje pieczę nad kopalniami węgla kamiennego. W najbliższym czasie będę rozmawiał z kierownictwem spółek węglowych. Oczekuję od pracodawców konkretnych propozycji przeciwdziałania wypadkom pod ziemią - powiedział w środę Litwa. Liczba wypadków i ofiar wciąż rośnie W piątek szef WUG ma uczestniczyć w posiedzeniu rady nadzorczej Kompanii Węglowej, a w połowie lutego spotka się z nowym kierownictwem Katowickiego Holdingu Węglowego. - W każdej z trzech największych firm węglowych, na podstawie analizy ubiegłorocznych danych, wskazaliśmy kopalnie, gdzie było najwięcej wypadków i niebezpiecznych zdarzeń - podkreślił Litwa. W ocenie nadzoru górniczego, gwałtowne pogorszenie stanu bezpieczeństwa nastąpiło w ciągu ostatnich trzech miesięcy np. w kopalni Knurów-Szczygłowice, gdzie były aż trzy śmiertelne wypadki: 26 października, 25 listopada oraz 24 stycznia. Ponadto w zeszłym roku w tym zakładzie aż pięciu górników zostało ciężko rannych. Doszło też do dwóch pożarów, spowodowanych samozagrzaniem węgla. Stan bezpieczeństwa nadal się pogarsza - Prezes uznał, że niezbędne jest przeprowadzenie w trybie nadzwyczajnym przeglądu wszystkich stanowisk pracy w tej kopalni, a w oparciu o uzyskane wyniki podjęcie zdecydowanych działań naprawczych - powiedziała rzeczniczka WUG, Jolanta Talarczyk. W ubiegłym roku w polskim górnictwie zginęły 24 osoby, w tym 15 w kopalniach węgla kamiennego, osiem w kopalniach rud miedzi, a jedna w górnictwie nafty i gazu. Rok wcześniej śmiertelnych ofiar górniczej pracy było 38, z czego 36 w kopalniach węgla. Ogółem w 2010 r. w całym polskim górnictwie odnotowano 5 proc. mniej wypadków niż rok wcześniej. Było ich 3.342.