Pomysłodawcy przedsięwzięcia przekonują, że modernistyczna architektura Katowic, skumulowana na dość niewielkiej powierzchni śródmieścia, to rzadkość w skali europejskiej. W Polsce podobnie jest jedynie w Gdyni, która również w okresie międzywojennym przeżywała okres wielkiego rozwoju. W Katowicach na szlaku znajdą się m.in. obiekty publiczne, kościół garnizonowy oraz wybudowane w stylu funkcjonalizmu domy mieszkalne (wśród nich słynny przedwojenny drapacz chmur) i wille. W sumie Szlak Moderny połączy 16 budowli. - Spacerując szlakiem łączącym modernistyczne budynki będzie można korzystać z audioprzewodników, dzięki czemu każdy turysta otrzyma szczegółowe informacje o historii i architekturze tych obiektów - powiedział w poniedziałek rzecznik katowickiego magistratu, Waldemar Bojarun. Ponadto w pobliżu budynków tworzących szlak staną infokioski z prezentacją multimedialną. Ruszy także specjalna strona internetowa, wydany będzie folder "Szlak Moderny". Dopełnieniem całości będzie gra miejska, rozgrywająca się wśród modernistycznych obiektów. Zorganizowanie szlaku pochłonie blisko 900 tys. zł, z czego ponad dwie trzecie to dofinansowanie samorządu województwa śląskiego ze środków unijnych, przeznaczonych na stworzenie regionalnego systemu informacji kulturalnej. Prace nad uruchomieniem szlaku rozpoczną się wkrótce - całość ma być gotowa w przyszłym roku. Na szlaku znajdą się najcenniejsze przykłady katowickiej moderny w ścisłym centrum Katowic przy ulicach: Dworcowej, Francuskiej, Wojewódzkiej, Dąbrowskiego, Jagiellońskiej, Podchorążych, Bratków, Kościuszki, Poniatowskiego, Kilińskiego, PCK, Żwirki i Wigury, Skłodowskiej-Curie, Mickiewicza oraz placu Sejmu Śląskiego. Wśród atrakcji szlaku będzie m.in. monumentalny gmach Sejmu Śląskiego (dziś mieszczą się tam urzędy: wojewódzki i marszałkowski), dawne gmachy Urzędów Niezespolonych (dziś uniwersytet) oraz Banku Gospodarstwa Krajowego, kościół garnizonowy oraz wiele awangardowych budynków mieszkalnych. Jedną z wizytówek katowickiej moderny jest oddany do użytku w 1932 r. tzw. Drapacz Chmur przy skrzyżowaniu ulic Curie-Skłodowskiej oraz Żwirki i Wigury. Na początku lat 30. ubiegłego wieku był najwyższym, obok warszawskiego budynku Prudential, obiektem w Polsce. Funkcjonalistyczny budynek ma 14 kondygnacji nadziemnych i dwie podziemne. Jego stalową konstrukcję opracował Stefan Bryła, a zaprojektował Tadeusz Kozłowski. Mieszkania w nim były przeznaczone dla pracowników urzędu wojewódzkiego i izby skarbowej. Przed II wojną światową Drapacz Chmur przyciągał turystów, którzy z tarasu widokowego na wysokości 60 m oglądali panoramę miasta.