"Dziś są moje urodziny. Przyjdź do Domu Poezji" - napisano na zaproszeniu. Szarfa, którą zawieszono na rzeźbie, była w ulubionym kolorze poetki - zielonym. - Pamięć o Halinie Poświatowskiej jest w Częstochowie żywa. Zaobserwowaliśmy spore zainteresowanie, ludzie przystawali dziś przy ławeczce, by posłuchać nagrań jej wierszy. Dbamy o to, by obchody jej urodzin były radosnym wydarzeniem - powiedziała kierownik Działu Edukacji i Wystaw Muzeum Częstochowskiego Monika Świerczewska. Wstęp do Domu Poezji - Muzeum Haliny Poświatowskiej był w czwartek bezpłatny. Można w nim oglądać stałą ekspozycję poświęconą jej życiu i twórczości. Zgromadzono tam głównie rodzinne pamiątki, a także wydania jej książek. Miłośników poezji Poświatowskiej oprowadza po tym miejscu brat poetki Zbigniew Myga. Halina Poświatowska urodziła się 9 maja 1935 roku w Częstochowie. Choroba serca nabyta w dzieciństwie naznaczyła piętnem całe jej życie. Skazała ją na długie leczenie, pobyty w szpitalach, uniemożliwiła regularną naukę. W 1953 roku, w sanatorium w Kudowie, poznała swego późniejszego męża Adolfa Poświatowskiego, który zmarł nagle na serce w 1956 r. W grudniu 1956 r. poetka zadebiutowała na łamach "Gazety Częstochowskiej" wierszami "Szczęście" i "Człowiek z Annapurny". Dzięki opiece prof. Juliana Aleksandrowicza, Poświatowskiej nie tylko udało się rozwinąć talent poetycki, ale również wyjechać na operację serca do Stanów Zjednoczonych. Skomplikowany zabieg pozwoliła przeżyć poetce jeszcze 9 lat. W tym czasie wydała m.in. zbiory wierszy pt. "Hymn bałwochwalczy", "Dzień dzisiejszy", "Oda do rąk". Zmarła 11 października 1967 roku w Warszawie w wieku 32 lat, po drugiej operacji serca. Pochowana została na częstochowskim cmentarzu św. Rocha.